Migotanie przedsionków (ang. atrial fibrillation – AF) jest jednym z najczęstszych zaburzeń rytmu serca, dotykającym ok. 2-3 procent światowej populacji. Najczęściej rozwija się u osób po 50. roku życia, a jego najgroźniejszym jego powikłaniem jest niedokrwienny udar mózgu.
Naukowcy z Baker Heart and Diabetes Institute w Melbourne przeanalizowali dane medyczne 24799 dorosłych mieszkańców w Norwegii. Na początku badania większość uczestników była w wieku około 35 lat i miało prawidłowy wskaźnik BMI. Średni czas obserwacji wyniósł około 16 lat. Migotanie przedsionków pojawiło się u 811 mężczyzn i 918 kobiet.
Okazało się, że nawet u osób z niewielką nadwagą ryzyko wystąpienia migotania przedsionków było podwyższone. Przykładowo – mężczyźni z BMI wynoszącym 25 (górna granica normy to 24,9) byli narażeni na migotanie przedsionków o 14 proc. bardziej niż panowie z indeksem na poziomie 23.
Co więcej, u mężczyzn z BMI=18 (nieznaczna niedowaga) ryzyko AF było o 25 proc. niższe niż u ich rówieśników o… normalnej masie ciała (BMI=23).
U kobiet zaobserwowano podobną prawidłowość, choć wzrost zagrożenia wraz ze wzrostem masy ciała był nieco mniej nasilony. Ryzyko AF u kobiet o BMI=23 było o 18 proc. wyższe niż u pań z lekką niedowagą (indeks ok. 18) oraz o 11 proc. wyższe niż u kobiet, których BMI wynosiło 20.
– Nie chodzi tu tylko o to, że nadwaga i otyłość wpływa na strukturę serca, czyniąc je bardziej podatnym na zaburzenia rytmu, ale także o fakt, że inne czynniki ryzyka AF – takie jak nadciśnienie tętnicze – są bardziej prawdopodobne u osób z nadmierną masę ciała – tłumaczy dr Jocasta Ball z, główna autorka badania. – Najważniejsze wydaje się jednak obserwacja, że nawet niewielka redukcja wagi zauważalnie zmniejsza zagrożenie migotaniem – podkreśla specjalistka.
Źródło: Newsmax