British Medical Association (BMA) przeprowadziło badanie ankietowe wśród pracujących na Wyspach lekarzy pochodzących z innych państw europejskich. Badana próba liczyła 1193 (to dużo – w samej Anglii liczba lekarzy z innych krajów UE wynosi 10,3 tys.).
Wyniki pokazały, że 42 proc. ankietowanych realnie rozważa wyjazd z Wysp, a kolejne 23 proc. nie jest jeszcze pewne, jak postąpić w obliczu nieuchronnego Brexitu.
Szacuje się, że imigranci z krajów UE stanowią w brytyjskiej służbie zdrowia ok 6 proc. pracowników (biorąc pod uwagę wszystkie zawody medyczne łącznie).
- Po referendum [w sprawie Brexitu] wielu lekarzy z krajów Unii poczuło się niemile widzianymi, wielu nie ma pewności, czy po wystąpieniu UK ze Wspólnoty, oni oraz członkowie ich rodzin będą mogli pozostać i pracować na Wyspach jak dotychczas – wyjaśnia dr Mark Porter, szef Rady BMA. – Wielu tych lekarzy poświęciło długie lata, czasem niemal całe życie zawodowe brytyjskim pacjentom. To szczególnie niepokojące, że tacy ludzie myślą o wyjeździe.
Zdaniem Portera, ewentualny „exodus” pracowników medycznych z krajów EU byłby dla brytyjskiej służby zdrowia katastrofą - już teraz NHS z ogromnym trudem radzi sobie z bolesnymi niedoborami kadrowymi.
Przed referendum pracujący na Wyspach lekarze z krajów EU oceniali na 7 pkt. (w skali 1-10) to, na ile czują się docenieni przez brytyjski rząd . Teraz średnia ocena to 4 pkt.
Minister zdrowia Jeremy Hunt zapowiedział, że w związku z Brexitem NHS powinien zatrudniać więcej lekarzy z brytyjskim obywatelstwem i obiecał zwiększenie liczby miejsc na uczelniach medycznych o 25 proc. w 2018 roku.
Źródło: The Independent