Metamfetamina należy do narkotyków o najbardziej rujnującym wpływie na zdrowie. Do skutków jej długotrwałego zażywania należą m.in.: bezsenność, paranoja, zaburzenia nastroju, stany lękowe, omamy, zachowania agresywne i myśli samobójcze, objawy przypominające chorobę Parkinsona, nadciśnienie tętnicze, zawał serca, drastyczne pogorszenie stanu uzębienia (tzw. meth mouth), trudności w gojeniu się ran. Pojawiały się też doniesienia sugerujące związek pomiędzy stosowaniem tego narkotyku a udarami mózgu.
Metaanaliza przeprowadzona przez naukowców z Australian National Drug and Alcohol Research Centre objęła 77 badania, w większości prowadzone w USA. Autorzy skupili się na grupie poniżej 45. roku życia.
Z części analizowanych badań wynikało, że udary mózgu są odpowiedzialne za od 1 do 5 procent zgonów związanych z nadużywaniem metamfetaminy. Inne dostarczały dowodów na to, że od 2 do 6 proc. wszystkich niedokrwiennych udarów mózgu u osób poniżej 45. roku życia może być spowodowana przyjmowaniem tego narkotyku.
Jeszcze wyraźniejszy związek stwierdzono w przypadku udarów krwotocznych. Uzależnionych od metamfetaminy było od 6 do 13 proc. ofiar "wylewu" przed 45. rokiem życia.
Autorzy obliczyli, że przyjmowanie tego narkotyku zwiększało ryzyko wystąpienia udaru krwotocznego pięciokrotnie. Dla porównania – zażywanie kokainy lub palenie tytoniu wiąże się z dwukrotnym wzrostem tego ryzyka.
W analizowanej populacji pacjentów z udarem krwotocznym śmiertelność wynosiła około 33 procent. Z kolei ok. 40 proc. nigdy nie wróciło do zdrowia.
Źródła: Journal of Neurology, Neurosurgery and Psychiatry / New Scientist