Jako obszar wysokiego ryzyka rozprzestrzenienia się wirusa Zika w nadchodzących miesiącach letnich WHO wskazało też położoną na Atlantyku wyspę Madera.
Przyczyną uznania wymienionych obszarów za zagrożone jest obecność tam dużej liczby komarów gatunku Aedes aegypti.
Z kolei „umiarkowany stopień” zagrożenia epidemią wirusa Zika dotyczy – wg WHO – 18 krajów Europy (przede wszystkim: Francji, Włoch i Malty). Chodzi o kraje, w których występuje inny gatunek komara – Aedes albopictus. Gatunek ten może roznosić wirusa Zika, ale prawdopodobieństwo zarażenia się człowieka jest mniejsze. Dotychczas nie stwierdzono występowania Aedes albopictus w Polsce.
Specjaliści WHO podkreślają, że warunki sprzyjające rozprzestrzenianiu się wirusa Zika zależą od wielu różnych czynników, nie tylko od obecności komarów Aedes aegypti i Aedes albopictus. Szacując stopień zagrożenia na danym obszarze bierze się pod uwagę także: klimat, gęstość zaludnienia, stopień urbanizacji oraz historię zachorowań na inne schorzenia przenoszone przez owady.
Jak na razie nie ma skutecznej szczepionki przeciwko wirusowi Zika. Jest już za to zgoda naukowców co do tego, że u płodów powoduje on małogłowie, a u dorosłych problemy neurologiczne grążące – w najcięższych przypadkach – paraliżem i śmiercią. Jednak u przeważającej większości zakażonych wirus wywołuje jedynie łagodne objawy – gorączkę, wysypkę o bóle stawów.
Źródło: Medical Express