56-letni Kayasan jest pacjentem z najdłużej trwającym zakażeniem koronawirusem zarejestrowanym w Turcji. Zdaniem lekarzy ten stan związany jest z osłabionym z powodu nowotworu układem odpornościowym. Choroba i COVID-19 nie wpłynęły na pewno na obniżenie nastroju Kayasana. „Wydaje mi się, że to żeńska wersja COVID i ma na moim punkcie obsesję” – żartował, kiedy kolejny test wykonany w zeszłym tygodniu również okazał się pozytywny.
Dziewięć miesięcy w szpitalu i pięć miesięcy spędzonych samotnie w mieszkaniu na kwarantannie oddzieliło go od większości świata i bliskich, w tym od wnuczki, Azry, z którą rozmawia przez szklane drzwi oddzielające ogród i dom.
Według badania opublikowanego w zeszłym roku w New England Journal of Medicine pacjenci z koronawirusem z immunosupresją są narażeni na przedłużoną infekcję z ciężkim zespołem ostrej niewydolności oddechowej. Inny raport, opracowany przez Towarzystwo Białaczki i Chłoniaka (Leukemia &Lymphoma Society), pokazuje, że jeden na czterech pacjentów z rakiem krwi nie wytwarza wykrywalnych przeciwciał nawet po otrzymaniu dwóch dawek szczepionki.
Lekarz Kayasana, Serap Simsek Yavuz, profesor chorób zakaźnych i mikrobiologii klinicznej na Uniwersytecie w Stambule, powiedział, że jest to najdłuższy przypadek- trwający 441 dni- , jaki prześledzili do tej pory i jest ściśle monitorowany pod kątem ryzyka zmutowanego wariantu.
Pozytywne testy sprawiają, że Kayasan nie kwalifikuje się do szczepienia. Pacjent, który m.in. stracił zmysł smaku i węchu, zaapelował do władz, aby przynajmniej złagodziły zasady dotyczące jego kwarantanny. Jego syn, Gokhan Kayasan, powiedział, że jego ojciec zawsze był pozytywną osobą – ale nie spodziewał się, że aż tak.
Źródło: Reuters