– Są drobne fluktuacje, ale generalnie trend jest negatywny. Średni czas oczekiwania do świadczeń wskaźnikowych po prostu zwiększa się. Trend jest jednoznacznie negatywny, więc Polacy stoją w kolejkach coraz dłużej. Jest coraz gorzej. Kolejka jest objawem patologicznym systemu opieki zdrowotnej. Drugim objawem jest korupcja – jawna i zawoalowana. To, że Polacy muszą udać się do lekarza prywatnie na trzy wizyty, żeby potem być nagle w trybie pilnym zapisanym na zabieg do szpitala jest oczywiście korupcją. Oprócz tego wciąż jest jeszcze korupcja zwyczajowa, różnym lekarzom wręczane są koperty. Jeśli pacjent walczy o życie i ma przed sobą dziewięć miesięcy oczekiwania na zabieg, zrobi wszystko, żeby dostać się do lekarza. Trzecim objawem patologii jest korzystanie ze znajomości – komentuje dr Krzysztof Łanda, założyciel Fundacji Watch Health Care.
Najdłużej trzeba czekać na świadczenia w dziedzinie neurochirurgii. Średni czas oczekiwania to około 9,8 miesiąca. Długo czeka się też na świadczenia z zakresu chirurgii plastycznej (np. operacje rekonstrukcyjne piersi) – 8,7 miesiąca oraz ortopedii i traumatologii ruchu – 8,3 miesiąca. Najkrócej czeka się natomiast na świadczenia z zakresu neonatologii (0,5 miesiąc) oraz radioterapii onkologicznej – mniej niż pół miesiąca.
Na poradę lekarza specjalisty czeka się średnio 3,7 miesiąca. Najdłużej trzeba czekać na wizytę u chirurga naczyniowego (11 miesięcy), angiologa (10,3 miesiąca) oraz endokrynologa (9,6 miesiąca). Najbardziej wydłużyły się kolejki do chirurga plastycznego, endokrynologa i otolaryngologa. - o 3,0 mies. obecnie trzeba poczekać w kolejce 3,7 mies.
Jeśli chodzi o badania diagnostyczne, to najdłużej obecnie czeka się na badanie audiologiczne metodą elektrofizjologiczną (6,5 miesiąca), biopsję guzków tarczycy (5,6 miesiąca) oraz USG tarczycy (5,2 miesiąca).