Jak informuje Izabela Leszczyna, do prac rządowych zgłoszone są obecnie dwa rozwiązania dotyczące wyrobów nowatorskich.
– Pierwsze to wdrożenie dyrektywy, która zabrania w nowatorskich wyrobach tytoniowych aromatów charakterystycznych. Pozostawia ona jednak te również nowatorskie wyroby, czyli liquidy, bez takiego ograniczenia. W mojej ocenie jest to niepokojące i sprowadza się do preferowania jednej używki, podczas gdy one obie są po prostu szkodliwe dla zdrowia. Bardzo trudno wyważać, co jest mniej, a co bardziej szkodliwe. Badań, które jednoznacznie by to potwierdzały tak naprawdę nie ma. Dyrektywa jest już po konsultacjach. Idziemy z nią we wrześniu do Sejmu – informuje minister zdrowia.
Drugą ustawą przygotowaną przez resort zdrowia jest taka, która zakazuje sprzedaży osobom do 18. roku życia jakichkolwiek tego typu produktów, również beznikotynowych. – Tych nikotynowych już dzisiaj nie wolno sprzedawać nieletnim. Identycznie jak one wyglądają jednak jakieś przedziwne elektroniczne papierosy, bez znaczenia, czy jedno, czy wielorazowe, które udają, że są arbuzem czy poziomką, są przyjemne i nie szkodzą. Tymczasem zawierają one substancje chemiczne, które podgrzewane i wdychane do organizmu są dla niego szkodliwe. My mówimy: do 18. roku życia nie możesz dziecku i młodzieży sprzedać niczego tego typu – wskazuje minister zdrowia.
Produkty tego typu mają nie tylko być objęte ograniczeniem sprzedaży, ale również zakazem reklamy, sprzedaży w automatach, a także na odległość. Ustawa ma we wrześniu trafić do Sejmu. Kolejnym zapowiadanym przez Izabelę Leszczynę krokiem będzie objęcie zakazem stosowania aromatów charakterystycznych również w beznikotynowych wyrobach.
– Gdyby ten problem dotyczył nawet dziesięciorga dzieci, które sięgałyby po wyroby nikotynopodobne, to warto go ograniczyć, zwłaszcza że jesteśmy sytuacji, w której przed chwilą zakazano „energetyków”. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tą drogą zakazać dzieciom również przyjmowania trucizny pod postacią nikotyny – komentuje prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski.
– Trudno mi się pogodzić z faktem, że po te produkty sięgają młodzi ludzie, i to od 13. roku życia. Później, kiedy już wyrobią sobie odruchy i przyzwyczajenia, bardzo łatwo przechodzą do palenia normalnych papierosów czy nowatorskich wyrobów tytoniowych. Niestety, w Polsce tendencja wdychania czy palenia przez młodych ludzi jest wyższa niż w innych krajach – podkreśla szefowa resortu zdrowia.