Centralne Biuro Antykorupcyjne ustaliło, że w warszawskim Sanepidzie dochodziło do nieprawidłowości. Pracodawca zawierał dodatkowe umowy-zlecenia z własnymi pracownikami na prace wykonywane w ramach codziennych obowiązków w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.
Tylko samo kierownictwo Sanepidu wypłaciło sobie z kasy ponad 1,3 mln zł za takie zlecenia. I tak np. WSSE zapłaciło ponad 340 tys. zł za 5 umów-zleceń dla jednej z osób z dyrekcji WSSE. W pozostałych 33 ujawnionych przypadkach, w sumie na ok. 2 mln zł, wchodziły w rachubę znacznie mniejsze pieniądze, głównie po ok. 15 tys. zł za jedną umowę dla pracownika Stacji.
Funkcjonariusze CBA stwierdzili nieprawidłowości polegające na nieprzestrzeganiu przez dyrekcję przepisów Kodeksu pracy oraz ustawy o finansach publicznych. Ustalenia Biura mogą wskazywać także na popełnienie przestępstw. W latach 2008–2014 dyrekcja Stacji zawierała umowy zlecenia ze swoimi pracownikami obok istniejących umów o pracę. Liczba takich umów sięgała do 250 rocznie. Wg ustaleń funkcjonariuszy CBA w zdecydowanej większości prace wykonywane w ramach umów zleceń były jednakowe, tożsame z zadaniami określonymi w zakresie obowiązków wynikających z umowy o pracę i z powodzeniem mogły być wykonane w ramach codziennych obowiązków pracowników.
CBA wskazuje w swoim zawiadomieniu złożonym do prokuratury, że środki przeznaczone przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie w latach 2008-2014 na pokrycie umów zleceń z 38 własnymi pracownikami stanowiły uszczuplenie dochodów Skarbu Państwa w kwocie nie mniejszej niż 3 mln 306 tys. zł.
Po kontroli do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiło zawiadomienie CBA o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw nadużycia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Wystąpienie pokontrolne ze wskazaniem ujawnionych nieprawidłowości Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazało do Wojewody Mazowieckiego.
Źródło: CBA