Kiedy w 1976 roku w jednym z hoteli w Filadelfii z okazji Dnia Niepodległości spotkało się kilkuset weteranów wojennych Legionu Amerykańskiego nikt nie przypuszczał, że ten zjazd dostarczy zgoła innych niż wspomnienia z pola bitwy wrażeń. Aż dwustu uczestniczących w kongresie żołnierzy w trybie pilnym z wysoką gorączką, suchym kaszlem, bólami mięśni i głowy, biegunką oraz zaburzeniami świadomości trafiło do szpitala. Trzydziestu nie przeżyło walki z chorobą. Amerykańskie media relacjonując to zaskakujące zdarzenie, nazwało je „chorobą legionistów”. Po 6 miesiącach Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób obwieściło, że winna była obecna w hotelowej klimatyzacji bakteria, która natychmiast zyskała miano legionelli, a choroba jaką wywołała nazwano potocznie chorobą legionistów.
Od jak dawna bakteria krąży po świecie nie wiadomo. Po raz pierwszy opisano ją i nazwano Legionella pneumophila po incydencie w Stanach Zjednoczonych. Mimo że wiadomo o niej dużo, nie zawsze udaje się przed nią ochronić. Namnaża się w naturalnych zbiornikach wodnych, mokrej glebie, w basenach, wodociągach i systemach chłodzących oraz nawilżających powietrze, sanitariatach, w sitkach wodno-kanalizacyjnych, wannach z hydromasażem i wielu innych miejscach, gdzie jest ciepło i wilgotno. Zakażenie nią powoduje dwa typy objawów. Łagodniejsze, podobne do grypy nazywane jest gorączką Pontiac oraz ostre, wywołujące ciężkie zapalenie płuc, nierzadko z trudnymi do leczenia powikłaniami. Do zakażenia dochodzi drogą wziewną zakażonego aerozolu wodnego. Choroba jednak nie przenosi się poprzez picie skażonej wody oraz z człowieka na człowieka.
W Polsce od kilku lat zgłaszanych jest od 10 – 30 przypadków rocznie. Szacuje się, że 90 % populacji dorosłych ma przeciwciała, co oznacza, że miała już kontakt z bakterią. Trudno jednak o precyzyjne dane albowiem zakażenie często przebiega bezobjawowo lub w formie gorączki Pontiac. Rozpoznanie legionellozy na podstawie objawów klinicznych jest niemożliwe ze względu na podobieństwo do innych chorób układu oddechowego. Do postawienia właściwej diagnozy konieczne są badania laboratoryjne. Niestety żadna metoda diagnostyczna nie pozwala na szybkie i wczesne odróżnienie rozwijającej się ciężkiej choroby legionistów od gorączki Pontiac. Ryzyko zachorowania na chorobę legionistów rośnie z wiekiem, zwłaszcza u osób z chorobami przewlekłymi, nowotworowymi i palącymi papierosy oraz z upośledzona odpornością. Mężczyźni chorują częściej niż kobiety. Okres „wylęgania” legionellozy wynosi od 2 do 10 dni, czasem nawet 3 tygodnie.
Nie ma szczepionki na legionellozę, ale liczbę zakażeń można ograniczyć, stosując odpowiednie środki prewencji. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób zaleca regularną konserwację systemów hydraulicznych, dezynfekcję systemów klimatyzacyjnych, a także utrzymywanie w wodociągach temperatury zimnej wody poniżej 20 st. C. a ciepłej wody powyżej 50 st. C. Niezbędna jest także skuteczna profilaktyka w utrzymywaniu norm mikrobiologicznych w instalacjach domowych. W Polsce zalecenia te zostały sformalizowane w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury dotyczącym budowy i eksploatacji instalacji wodociągowych. W szpitalach, biurowcach, hotelach, szkołach i domach opieki zaleca się dodatkowo wykorzystywane generatorów dwutlenku chloru.