Większość przedstawicieli klubów i kół parlamentarnych szła we wtorek do Kancelarii Premiera z oczekiwaniem, że rząd przedstawi konkretne rozwiązania, które pomogłyby osłabić piątą falę pandemii. Ta rozpędza się bardzo szybko, Omikron dominuje już w części regionów – potrzebne byłoby zwiększenie odsetka zaszczepionych (radykalne) i wprowadzenie certyfikatów, ale na jedno ani na drugie się nie zanosi. Odmienne oczekiwania mieli przedstawiciele Konfederacji, którzy próbowali przekonywać, że należy odstąpić nawet od uchwalania tzw. lex Hoc, czyli ustawy, która ma umożliwić pracodawcom weryfikację statusu covidowego pracowników.
Co dalej z lex Hoc? Przedstawiciele rządu we wtorek wieczorem konsekwentnie zapewniali, że projekt będzie procedowany w tym tygodniu, jednak takiego punktu nie było do środowego poranka ani w porządku obrad, ani w harmonogramie posiedzenia. Oczywiście, punkt może zostać wprowadzony w każdej chwili – pytanie, dlaczego nie został? Część opozycji po wtorkowym spotkaniu spodziewa się wręcz, że lex Hoc trafi do kosza? Pojawiła się bowiem zapowiedź przedstawienia nowego projektu, który częściowo odnosiłby się do lex Hoc – miałby on dawać pracodawcom możliwość występowania na drodze cywilnej przeciw pracownikom, którzy uchylali się od testowania i na skutek tego powstało ognisko epidemiczne. To jednak nie wszystko – ustawa miałaby również wzmocnić możliwości ścigania za nieprzestrzeganie zasad sanitarnych oraz dawałabym możliwość karania lekarzy za niezastosowanie się do obowiązku badania pacjentów 60+, zakażonych SARS-CoV-2 w określonym rozporządzeniem terminie 48 godzin.
- Pomimo spędzenia dwóch godzin w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie uzyskaliśmy satysfakcjonujących informacji. Była zapowiedź, że ma się pojawić jakaś nowa ustawa, która będzie pisana po naszym spotkaniu, bo premier jest na tyle uprzejmy, że chciał wysłuchać najpierw opozycji, co opozycja ma do powiedzenia, żeby później stworzyć ustawę - wyjaśniała po spotkaniu Marcelina Zawisza z Lewicy, której przedstawiciele zresztą wcześniej niż inni opuścili Kancelarię Premiera. Politycy podkreślali, że przynieśli na spotkanie swój projekt ustawy o obowiązkowych szczepieniach i stosowaniu certyfikatów, ale nie został on podjęty, a rząd nie ma żadnych konkretnych rozwiązań.
W środę rano wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapowiedział, że nowy projekt będzie procedowany „zamiast lex Hoc”.
