Czym w pierwszej kolejności powinien zająć się nowy minister zdrowia, mówi nam Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Mamy rewolucję w Ministerstwie Zdrowia. Na tych kilka miesięcy do wyborów przyjdzie do Ministerstwa nowy minister. Co powinien on zrobić w pierwszej kolejności, jakie zadania wykonać?
Trudno cokolwiek zrobić przez kilka miesięcy. Przypuszczam, że jeśli ministrem będzie nowa twarz, nieobecna do tej pory w Ministerstwie, chociaż trudno w to uwierzyć, bo na tzw. giełdzie krążą dwa nazwiska: ministra Neumanna i minister Małeckiej-Libery. Myślę, że na te osoby postawi pani premier, tak byłoby najmądrzej, dlatego że te osoby nie będą musiały się wdrażać. Oczywiście trzeba wprowadzać to nad czym w tej chwili Ministerstwo pracuje najintensywniej, czyli ustawę o zdrowiu publicznym. Wydaje się, że jest to coś co może ukoronować te cztery lata, bo na ustawę o zdrowiu publicznym czekamy już od wielu lat. Może to być, duży przełom w zdrowotności i spojrzeniu na zdrowie społeczeństwa, podjęcie pewnych działań wspólnych, skojarzonych nie tylko przez Ministerstwo Zdrowia i podzielenie ministerstw na silosy - ten zajmuje się gospodarką, tamten infrastrukturą, a jeszcze inny zdrowiem, tylko, by te wysiłki różnych ministerstw połączyć ze sobą. Trochę obawiam się, że w ustawie za mało przewidzianych jest środków na realizację tej ustawy. Nie tylko chodzi o pieniądze, bo jeśli chodzi o kadry są różne instytucje przewidziane do tych przedsięwzięć, ale wydaje się że obsługa jest trochę za mała. To takie moje wrażenie. Ustawa jest tworzona i będzie jeszcze procedowana przecież i mogą nastąpić jeszcze zmiany. Jeżeli nowy minister postawi priorytet nad ustawą o zdrowiu publicznym, a jeśli to będzie minister Małecka-Libera, to myślę że będzie, to przegłosuje ją jeszcze w tej kadencji. Myślę, że to będzie najważniejsze zadanie.
Rozumiem, że stawia Pan na panią minister?
Wydaje mi się, że ustawa o zdrowiu publicznym jest w tej chwili priorytetem. Uważam, oczywiście, że minister Neumann dałby sobie doskonale radę na tym stanowisku. Jest w Ministerstwie od paru lat i wszystkie sprawy ministerialne, tudzież sprawy Ministerstwa i w ogóle systemu ochrony zdrowia, zna dobrze. Ale my w tym momencie mówimy raczej o polityce, czyli o tym co będzie priorytetem i jaki będzie wybór. Wyborem powinno być zdrowie publiczne. Jeśli tak będzie, to spełni to moje oczekiwania. Jeśli, natomiast, pozostanie drugi wariant, czyli minister Neumann, to myślę, że także nie odstępując od ustawy o zdrowiu publicznym, jednak inne wątki np. związane z przygotowaniem kontraktowania na rok 2016, pewne sprawy zalegające w tej chwili związane z dopracowaniem spraw np. pacjentów nieuprawnionych do świadczeń, jeśli chodzi o EWUŚ, przypilnowanie tego, by nie było większego rozdrażnienia pacjentów, którzy np. przychodzą do POZ i są informowani o tym, że nie są uprawnieni do świadczeń zdrowotnych, a są i mają na to papiery. Więc ciągła taka papierologia. Wydaje się, że tu działania będą kontynuowane. Oczywiście też przygotowanie do informatyzacji, bo wiem, że jeśli chodzi o ministra Neumanna to jego konikiem jest elektroniczna dokumentacja medyczna i informatyzacja systemu ochrony zdrowia. Na pewno te wątki będą ciągnięte, ale nie oczekuję tu nowych działań, bo to za mało czasu, tylko dokończenie tego co było. Jeśli chodzi o drugą kandydaturę, to raczej spodziewam się postawienia takiego przyspieszenia działań jeśli chodzi o zdrowie publiczne.
Czy branża medyczna oczekuje również zmian w pakiecie onkologicznym? To też powinno być zadanie ministra.
To jest jedna z rzeczy, której w tej chwili nie wymieniłem, a która po byłym ministrze pozostała. Pakiet onkologiczny, oczywiście, musi być skorygowany. Muszą być przeprowadzone pewne zmiany. To zarówno monit środowiska onkologicznego. To są także z naszej strony podstawowej opieki zdrowotnej pewne działania i rozmowy o udoskonaleniu tej procedury. Od razu mówiliśmy, że pakiet onkologiczny jest dobrym pomysłem, ale jego sposób wprowadzenia był fatalny. W tej chwili mamy tego efekty. Poprawiamy to. W tej chwili jest projekt poprawek i następny minister będzie pewnie czuwał nad tym, by nie wylać dziecka z kąpielą, czyli, by ten pakiet tak poprawić, by utyskiwania i narzekania nad nim, rozległe już ze wszystkich stron, powoli cichły. Sam pakiet onkologiczny, pacjenci i my mówiliśmy, że tej grupie chorych należy się. Sposób jego wprowadzania oprotestowaliśmy, pakiet jednak został jednak wprowadzony. Teraz jest poprawiany, ale będzie to trochę trwało. Myślę, że nowy minister tego nie odpuści. Kto wie, gdyby na stanowisku ministra pojawił się wcześniej nowy człowiek, czy pakiet nie byłby wprowadzony lepiej.
