Co więcej, z rządu docierają sygnały o trwających pracach nad innymi przepisami, które uzależniałyby możliwość korzystania z części usług tylko po przedstawieniu certyfikatu covidowego, a spod ewentualnego lockdownu wyłączały przedsiębiorców obsługujących wyłącznie osoby zaszczepione.
Andrzej Duda o swoim negatywnym stosunku do obowiązkowych szczepień osób dorosłych mówił już w 2020 roku podczas kampanii wyborczej. Teraz powtórzył swoją opinię również w kontekście szczepień dzieci przed rozpoczynającym się rokiem szkolnym. Rada Gabinetowa została bowiem zwołana przez prezydenta w związku z rozpoczynającym się w środę kolejnym, pandemicznym rokiem nauki.
- Jest obowiązkiem ze strony polskiego państwa zapewnienie możliwości zaszczepienia. Można zachęcać, stworzyć programy edukacyjne, natomiast bez stosowania rozwiązań o charakterze przymusowym - powiedział Andrzej Duda. - Chcę panu premierowi i państwu powiedzieć jedno: jestem absolutnie przeciwnikiem obowiązkowego szczepienia. Uważam, że spowoduje to niepokoje społeczne - podkreślił Duda
Jak dodawał, „czy rodzic zdecyduje się wyrazić zgodę na zaszczepienie dziecka, czy rodzic sam zdecyduje się poddać szczepieniu - każdy powinien taką decyzję podjąć osobiście”.
Choć eksperci ostrzegają, że obecne liczby zakażeń nie odzwierciedlają powagi sytuacji, z jaką już za 3-4 tygodnie może mierzyć się Polska (przede wszystkim ze względu na niski stopień zaszczepienia, zwłaszcza poza największymi aglomeracjami) prezydent podzielił się również swoją oceną. - Sytuacja nie wygląda na zatrważającą w tym momencie. Jeżeli liczba stwierdzanych przypadków dziennych wacha nam się pomiędzy 150 a 250, to nie jest zatrważająca liczba zachorowań, zważywszy, że mamy 38 mln obywateli.
- Rodzice obawiają się, że dojdzie do kolejnego lockdownu, że dzieci nie pójdą do szkoły. Obawiają się tego z powodu sytuacji dzieci. Długotrwały brak kontaktu z rówieśnikami nie wpływa dobrze na ich kondycję psychiczną – podkreślał prezydent, ale zaraz zaznaczył, że na tym obawy rodziców się nie kończą. Drugi problem, którego obawiają się rodzice, jest taki, że „mogłoby dojść do obowiązkowych szczepień dzieci”. - Chcę panu premierowi i państwu powiedzieć jedno: jestem absolutnie przeciwnikiem obowiązkowego szczepienia. Uważam, że spowoduje to niepokoje społeczne, uważam, że jest to kwestia odpowiedzialności ludzi i każdy tę odpowiedzialność powinien ponosić sam - podkreślił Duda. - Czy rodzic zdecyduje się wyrazić zgodę na zaszczepienie dziecka, czy rodzic sam zdecyduje się poddać szczepieniu - każdy powinien taką decyzję podjąć osobiście - dodał prezydent. Państwo, w jego opinii, ma obowiązek zapewnić każdemu możliwość zaszczepienia. - Obowiązkowe szczepienia to przekroczenie granicy, na które nie możemy sobie pozwolić - ocenił. Jako uzasadnienie podał „narodowy charakter” i „przekorę” Polaków. - Jeżeli ludzie będą do tego zmuszani, to będziemy mieć niedobrą sytuację społeczną, która naprawdę pogorszy nastroje - dodał.