- Wydajemy ogromne pieniądze na nowoczesne leczenie nowotworów krwi, a nie stosując terapii preekspozycyjnej Covid-19 ryzykujemy, że chory w immunosupresji umrze z powodu infekcji – mówi prof. Iwona Hus, zastępca kierownika Kliniki Hematologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
Śmiertelność na Covid- 19 w tej grupie osiąga 30%
Dla pacjentów z deficytami odporności koronawirus wciąż stanowi śmiertelne zagrożenie. Ich organizm nie jest w stanie wytworzyć przeciwciał po szczepieniu na Covid-19, a choroba przebiega znacznie dramatyczniej. Ratunkiem dla tych chorych jest podawanie gotowych przeciwciał, które zabezpieczają przed rozwojem infekcji koronawirusem i objawowym przebiegiem Covid-19. Niestety, taka profilaktyka nie jest u nas dostępna.
Śmiertelność z powodu Covid-19 wśród chorych na przewlekłą białaczkę limfocytową oraz na szpiczaka podczas wcześniejszych fal pandemii wynosiła nawet 30 procent. Obecnie, mimo że sytuacja epidemiczna w kraju poprawiła się, leczący się z powodu nowotworów krwi nadal umierają po zarażeniu się koronawirusem. – Wciąż żegnamy chorych, których nie zabił nowotwór tylko infekcja – mówi Katarzyna Lisowska, liderka Stowarzyszenia Hematoonkologiczni.
Brak reakcji na szczepionkę u 40% chorych
Katarzyna Lisowska opowiada o przeprowadzonym w Polsce badaniu "Ocena odpowiedzi poszczepiennej i czynników wpływających na skuteczność szczepienia przeciw Sars-Cov 2 u chorych na nowotwory układu chłonnego i krwiotwórczego", które pokazało, że wiele z tych osób nie reaguje na szczepienie. – Mój mąż będący pacjentem hematologicznym nie miał w ogóle przeciwciał po szczepieniu. Dlatego taka profilaktyka jest bardzo ważna - podkreśla.
Prof. Iwona Hus przyznaje, że badania potwierdziły, że chorzy na nowotwory układu chłonnego i krwiotwórczego słabiej odpowiadają na szczepienia przeciwko Covid-19. Szczególnie dotyczy to cierpiących na przewlekłą białaczkę limfocytową i szpiczaka plazmocytowego. Odpowiedź może wynosić średnio około 60%. - Jest to wynikiem samej choroby, która sprawia, że w organizmie brakuje komórek odpornościowych oraz leczenia przeciwnowotworowego powodującego długotrwałą immunosupresję. Oczywiście, zachęcamy do szczepień, mając nadzieję, że przynajmniej u części pacjentów może zwiększyć się odpowiedź układu odpornościowego. Ale zastosowanie profilaktyki preekspozycyjnej, czyli podawania gotowych przeciwciał monoklonalnych z pewnością poprawiłoby szansę na pokonanie wirusa SARS-CoV-2 w grupie tych chorych – wskazuje prof. Iwona Hus.
Choroba przebiega dramatyczniej, z wieloma powikłaniami
Zakażenie koronawirusem u pacjentów hematoonkologicznych trwa dużo dłużej, a Covid -19 przebiega znacznie ciężej. Są i tacy, którzy pozytywny wynik testu uzyskują nawet po dwóch miesiącach od zachorowania.
W dodatku cierpiący na nowotwory układu krwiotwórczego po kontakcie z koronawirusem narażeni są na szereg innych poważnych powikłań. – Chorzy po covidzie mieli problemy kardiologiczne i neurologiczne. Zdarzało się, że przestawali mówić i chodzić – opowiada Katarzyna Lisowska. Dodaje, że dziś dodatkowym czynnikiem ryzyka dla pacjentów hematoonkologicznych jest przybycie do Polski wielu uchodźców z Ukrainy, którzy nie mieli możliwości zaszczepienia się przeciwko Covid-19. - Stanowią oni zagrożenie dla osób z nowotworami układu krwiotwórczego. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby tych pacjentów chronić- apeluje. Dodaje, że terapia kosztuje zaledwie kilka tysięcy złotych, a może uratować życie.
Wytyczne nie pozostawiają wątpliwości
Nowe wytyczne Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych mówią o profilaktyce preekspozycyjnej jako jednej z możliwości zabezpieczania pacjentów z grup ryzyka przed zakażeniem SARS-CoV-2 i ciężkim przebiegiem Covid-19. Konieczność podania przeciwciał monoklonalnych, czyli tixagevimabu i cilgavimabu, dotyczy osób, u których wiemy, że szanse na odpowiedź na szczepienie są niewielkie albo przewidujemy, że będzie ona na słaba i nie zabezpieczy takiej osoby przed ciężkim zachorowaniem na Covid-19.
Są to pacjenci, którzy mają obniżoną odporność z uwagi na chorobę onkologiczną oraz stosowane leczenie, zwłaszcza osoby z nowotworami układu krwiotwórczego.