Aż 77% osób transpłciowych nigdy nie wykonało testu w kierunku HIV, dla 42% zakażenie tym wirusem nie jest powodem do obaw, co siódma osoba ankietowana boi się natomiast braku anonimowości podczas testu, choć jest ona przecież gwarantowana w ogólnopolskiej sieci Punktów Konsultacyjno-Diagnostycznych – m.in. takie, niepokojące liczby znajdują się w raporcie Fundacji Trans-Fuzja sporządzonym na podstawie ankiety wypełnionej przez 423 osoby transpłciowe. Badanie przeprowadzono w ramach kampanii „Trans pozytywne testowanie” realizowanej ze środków uzyskanych przez Fundację w konkursie Pozytywnie Otwarci.
Ci uczestnicy badania, którzy testowali się w przeszłości na HIV, zrobili to, ponieważ dbają o zdrowie swoje (41%) i swoich osób partnerskich (51%). 44% z nich test wykonało w Punktach Konsultacyjno-Diagnostycznych. Mniej optymistyczne są powody nietestowania się. W niemal 90% są to kwestie związane z seksualnością, orientacją psychoseksualną i tożsamością płciową oraz dyskryminacją na tym tle. Niemal 30% nie testuje się z obawy przed kosztami, choć testy na HIV w PKD są bezpłatne dla wszystkich. Blisko 20% obawia się transfobicznego zachowania ze strony osób pracujących w miejscu testowania.
Te liczby są o tyle istotne, że według UNAIDS osoby transpłciowe są jedną z pięciu kluczowych populacji narażonych na zakażenie HIV, czego przyczyną jest przede wszystkim dyskryminacja, a także obawa przed jej doświadczeniem. Potwierdza to raport Fundacji Trans-Fuzja.
Daje on też obraz dostępu osób trans do informacji na temat profilaktyki HIV. Pokazuje, że – podobnie jak w populacji ogólnej – edukacja na temat tego wirusa jest bardzo potrzebna. Dlatego tak istotnym elementem kampanii „Trans pozytywne testowanie” są szkolenia o HIV dla osób trans i specjalistów, którzy z nimi pracują, a także zajęcia na temat potrzeb osób transpłciowych dla przedstawicieli organizacji zajmujących się profilaktyką i diagnostyką HIV. W sumie odbyły się już cztery takie spotkania. Kolejne zaplanowano na październik.
– Nasze szkolenia ułatwiają osobom trans wizyty w Punktach Konsultacyjno-Diagnostycznych. Wprawdzie już teraz około połowa naszych respondentów jest zadowolona z tego, w jaki sposób zwracają się do nich pracownicy ochrony zdrowia, ale przecież może być jeszcze lepiej – mówi Alina Synakiewicz, współautorka raportu, przedstawicielka Fundacji Trans-Fuzja. – Zajęcia te są też bardzo cenne dla osób, które chciałyby pomagać, ale nie zawsze wiedzą, co i jak mówić osobom transpłciowym.
– To bardzo interesujący i ważny raport. Dobrze by było – co zresztą postulują jego autorzy – gdyby osoby i instytucje prowadzące Punkty Konsultacyjno-Diagnostyczne zapoznały się z nim i rozszerzały swoje kampanie informacyjne tak, by jeszcze lepiej odpowiadały na potrzeby osób trans – podsumował Paweł Mierzejewski z Gilead Sciences, koordynator programu Pozytywnie Otwarci.
inf pras