Czym zajmie się stała Sejmowa Komisja ds. Polityki Senioralnej? Czy dzięki niej ludzie starsi rzeczywiście będą mieli lepiej? O tym m.in. z Ewą Kopacz, marszałek Sejmu, rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.
Iwona Schymalla: Ogłosiła Pani, że powstanie stała Sejmowa Komisja ds. Polityki Senioralnej. Jakie argumenty za tym przemawiają?
Ewa Kopacz: Była propozycja powstania takiej nadzwyczajnej komisji. Z tą propozycją przychodzili do mnie m.in. przedstawiciele Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Komisja nadzwyczajna – jak wiadomo – ma swój krótki żywot: kończy się kadencja, a wraz z nią działalność takiej komisji. Komisja stała natomiast świadczy o tym, że problem, dla którego powstała, wykracza poza kadencję i dotyczy problemu aktualnego oraz tych, którzy w poprzedniej kadencji byli w Sejmie. Polityka senioralna, którą rozpoczęliśmy w czasie naszej polskiej prezydencji, to sygnał, że problemy takich ludzi, ich aktywność i zdrowe starzenie się to priorytety, jakimi kierował się rząd przy uchwalaniu strategii na lata 2012-2020 na posiedzeniu rządu. Podam pragmatyczny przykład: w latach 2012-2013 na politykę senioralną przeznaczonych było 60 mln złotych, czyli po 30 mln zł na rok. Na rok 2014 przeznaczonych jest już 60 mln zł! To dowód na wykorzystanie mądrości i doświadczenia seniorów oraz pokazanie, że są ważni dla społeczeństwa i stanowią o jego wartości. Chcemy zadbać o ich godną, aktywną i przede wszystkim zdrową starość.
Mówiła Pani o tym, że polityka senioralna powiedzie się wtedy, gdy będą współpracować ze sobą różne ministerstwa. To warunek sine qua non. To może zagwarantować ustawa o zdrowiu publicznym. Kiedy taka będzie?
Bardzo bym chciała. Myślę, że do końca tej kadencji ustawa o zdrowiu publicznym zafunkcjonuje. To jest taka ustawa, która konstytuuje – tak jak Konstytucja RP – cały system ochrony zdrowia. Dlatego powinna zafunkcjonować.