Czym jest hipotermia i jak rozpoznać ten stan?
Generalnie mówiąc, hipotermia jest obniżeniem temperatury ciała człowieka. Rozróżniamy kilka stopni tej hipotermii. O pierwszym, najłagodniejszym, mówimy wtedy, kiedy nasza temperatura ciała waha się między 32 a 35 stopni Celsjusza. Jeszcze jesteśmy w pełni świadomi, jesteśmy w stanie sami się wybronić. Drugi etap, w którym pojawia się zagrożenie bezpośrednio dla naszego zdrowia, to jest temperatura między 28 a 32 stopni Celsjusza. Ten najgorszy próg hipotermii, poniżej 28 stopni Celsjusza, stwarza duże ryzyko zatrzymania krążenia. Hipotermię, najprościej rzecz ujmując, rozpoznajemy po tym, że jest nam zimno. Odczuwamy chłód na ciele, odczuwamy drętwienie kończyn, szczególnie dłoni, które są najbardziej wystawione na działanie niskiej temperatury Zaczynamy mieć dreszcze, drżenia mięśniowe, które są funkcją obronną naszego organizmu przeciwko dalszemu wychładzaniu. Ma to za zadanie produkcję energii cieplnej i podniesienie temperatury ciała.
A jak się bezpiecznie rozgrzać?
Nie sięgamy na pewno po alkohol. Sięgamy po ciepłe napoje bezalkoholowe. Ważne jest także dostarczenie energii, więc zazwyczaj są to ciepłe, osłodzone napoje słodkie.
Jaka temperatura na zewnątrz jest tą najbardziej niebezpieczną? Czy jest jakiś punkt krytyczny, poniżej którego szczególnie wzrasta ryzyko hipotermii?
Jest to bardzo istotne pytanie, ale nie możemy dokładnie wskazać temperatury, przy której jesteśmy zagrożeni hipotermią. Składa się na to nie tylko temperatura, ale na przykład wilgotność powietrza, to czy występują opady oraz czy występuje wiatr i czy jest to wiatr ciepły, czy zimny. Nawet na stronie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej istnieje zawsze ocena ryzyka zagrożenia temperaturowego, zarówno dla niskich, jak i dla wysokich temperatur.
Faktycznie jednak, możliwość wystąpienia ciężkiej hipotermii kojarzy się nam z siarczystymi mrozami, z temperaturami znacznie ujemnymi, a to nieprawda. Nasze ciało ma około 37 stopni temperatury i wytracamy ją przy każdej temperaturze poniżej. Od warunków zewnętrznych, od tego jak jesteśmy ubrani zależy to, jak szybko będziemy się wychładzać. Oczywiście nie rozwiniemy raczej hipotermii w temperaturze 25 stopni, ale już gdy na zewnątrz jest 10-15 stopni, to zagrożenie hipotermią w pewnych warunkach zaczyna się pojawiać. Stanie się tak na przykład jeżeli okres działania tej temperatury jest wydłużony, jeżeli pozostajemy w bezruchu, a szczególnie jeżeli jesteśmy jeszcze pod wpływem substancji odurzających. Będzie ono też większe, jeżeli będzie dodatkowo silny wiatr i wysoka wilgotność lub nasze ubranie będzie przemoczone. Wtedy ryzyko wychłodzenia jest już temperaturach dodatnich, nawet dwucyfrowych.
Musimy też pamiętać że hipotermia to nie tylko stan, który może się rozwinąć u osoby przebywającej na zewnątrz. Do rozwoju hipotermii może także dojść w pomieszczeniach zamkniętych – w mieszkaniach, w różnego rodzaju pustostanach, szczególnie jeżeli są to miejsca nieogrzewane lub ogrzewane niedostatecznie.
Co należy zrobić, aby pomóc człowiekowi w hipotermii, a czego kategorycznie robić nie należy?
Jeśli mamy pierwsze stadium hipotermii, to taka osoba poszkodowana jest przytomna i świadoma, może być lekko zdezorientowana. Taką osobę powinniśmy ochronić od dalszego wychładzania, przeprowadzić w miejsce zamknięte, miejsce ogrzewane. Ważne jest zdjęcie ubrań, szczególnie jeżeli one są przemoczone i okrycie ciepłym kocem. Taką osobę zachęcamy też do poruszania się, do jak największej aktywności fizycznej i podajemy ciepłe, osłodzone płyny.
Problem pojawia się w momencie, kiedy osoba jest nieprzytomna lub ma dość znacznie zaburzoną świadomość. Po pierwsze, możemy nie być w stanie podać w sposób bezpieczny ciepłych płynów do wypicia. Po drugie, z taką osobą, która sama się nie rusza, należy postępować bardzo ostrożnie – jak najmniej ruchów. W pierwszej obronnej reakcji naszego organizmu dochodzi do kurczenia naczyń w mięśniach i w skórze. Jeżeli osobą, która już jest nieprzytomna, leżąca, zaczniemy zbyt mocno manewrować, to może dojść do rozszerzenia tych naczyń i do spadku temperatury głębokiej, a to ona jest tutaj najważniejszym czynnikiem.
Taką osobę także należy w miarę delikatnie starać się odizolować od dalszego wychładzania. Jeżeli jest możliwość bezpiecznego, spokojnego przetransportowania w miejsce osłonięte, zamknięte, to to wykonujemy. Jeżeli jest taka osoba w ubraniu szczególnie przemoczonym, mokrym staramy się je delikatnie zdjąć, nawet kosztem jego przecięcia. Taką osobę przykrywamy ciepłym kocem i pozostawiamy w ciepłym miejscu. Należy też pamiętać, żeby nie doprowadzać do zbyt gwałtownego wzrostu temperatury, do zbyt gwałtownego ogrzewania. Tak jak już wcześniej powiedziałem, może dojść do paradoksalnego spadku temperatury wewnętrznej, będącego nawet zagrożeniem życia, zatrzymania krążenia.
Kilka tygodni temu kieleccy lekarze uratowali pacjenta, którego temperatura wynosiła 22 stopnie i który pozostawał bez krążenia. Ktoś mógłby pomyśleć, że taka osoba po prostu nie żyje. Jak udało się wam uratować to życie?
Nie wiemy, jak długo chory przebywał na zewnątrz i jak długo trwało zatrzymanie krążenia przed przybyciem pogotowia ratunkowego. U osób z hipotermią nam nie wolno stwierdzić zgonu, jeżeli nie ma takich objawów śmierci jak np. odcięta głowa, jeżeli nie widać, że jest to chory po ciężkim urazie, po wypadku, kiedy mamy już stężenie ewidentne stężenie pośmiertne z plamami opadowymi. Nie wolno nam stwierdzić zgonu do momentu ogrzania. Nie jest to pierwszy taki przypadek w Polsce, nie jest to także pierwszy przypadek w szpitalu wojewódzkim w Kielcach Całość, od momentu rozpoznania w szpitalu w Chmielniku hipotermii i zatrzymania krążenia do momentu wszczepienia ECMO, to był okres około 1,5-2 godzin. Po otrzymaniu informacji o takim chorym podjęto decyzję o jego transporcie przy pomocy karetki. Cały czas były prowadzone zaawansowane zabiegi, masaż pośredni serca z wykorzystaniem urządzenia automatycznego. Chory trafił do szpitala wojewódzkiego, gdzie przeprowadziliśmy wstępną diagnostykę, czy nie ma jakichś bezwzględnych przeciwwskazań do terapii ECMO. Następnie chory w warunkach bloku operacyjnego, przy współpracy z kliniką kardiochirurgii z perfuzjonistą z kliniki kardiochirurgii miał wszczepione ECMO. Doszło do uruchomienia krążenia i szczęśliwego zakończenia. Jeśli hipotermia się rozwija w sposób stopniowy , to zazwyczaj nie dochodzi do uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego, albo te uszkodzenia są minimalne i rezultat neurologiczny jest zazwyczaj zadowalający. Chorzy odzyskują przytomność, odzyskują świadomość i często opuszczają szpital bez widocznych objawów neurologicznych.
Jak długo trwało wyprowadzanie tego pacjenta do stanu, w którym ta świadomość wróciła i można było powiedzieć, że rzeczywiście udało się go uratować?
Całość do momentu wybudzenia to były niecałe dwie doby. Już na bloku operacyjnym udało się przywrócić własny rytm serca chorego, to serce podjęło pracę, natomiast ogrzewanie musimy przeprowadzać w sposób dość łagodny, ponieważ zbyt szybkie ogrzanie może skutkować uszkodzeniem mózgu. Terapia ECMO została zakończona w drugiej dobie pobytu i po stabilizacji, kiedy mieliśmy pewność, że stan chorego jest stabilny, że nie ma groźby rozwoju niewydolności oddechowej, niewydolności krążenia. W trzeciej dobie pobytu w intensywnej terapii chory został wybudzony i rozintubowany. Rozmawiał już z nami i można było powiedzieć, że wrócił do życia.