Pani profesor, jak w Pani ocenie wygląda w Polsce dostęp do leczenia pacjentów, u których wystąpił udar mózgu?
Pewnie jest jeszcze dużo do poprawy, ale na pewno mamy dostęp do najnowszych technologii i ten dostęp jest dobry. Czy zupełnie optymalny, zwłaszcza jeśli chodzi o trombektomię mechaniczną? Nie jestem pewna. To świadczenie od 2019r. było dostępne w ramach pilotażu początkowo w 7. ośrodkach, których liczba stopniowo wzrosła do 28 ośrodków. Od niedawna tj. od 01.07.2024r. jest realizowane w ramach świadczenia gwarantowanego finansowanego przez NFZ. Oczywiście, wydaje się, że ośrodków realizujących procedurę jest jeszcze za mało, ale na pewno będą trwały dalsze prace konsultanta krajowego nad tym, by zoptymalizować dostęp do tej metody leczenia. Jeśli chodzi o leczenie ostrej fazy, w mojej ocenie jest dobrze, choć opieka w ostrej fazie udaru pomimo dostępu do skutecznych metod terapeutycznych nadal wymaga poprawy, o czym świadczą m.in. niepokojące dane o śmiertelności wczesnej.
Dobry dostęp do leczenia to jedno, ale żeby mówić o pełnym efekcie terapeutycznym, musimy też przyjrzeć się temu, co dzieje się w dalszej kolejności, czyli rehabilitacji. Z najnowszego raportu Fundacji Udaru Mózgu wynika, że z tym nie jest w Polsce najlepiej…
Uważam, że tu mamy tu bardzo duże pole do poprawy. Jedną z przyczyn wczesnej śmiertelności może być fakt, że opieka rehabilitacyjna, która jest wpisana w formułę oddziałów udarowych, jest niewystarczająca. Śmiertelność może też być efektem wielochorobowości naszych pacjentów i wtedy powinniśmy podkreślać, że zawodzi profilaktyka pierwotna. Niezależnie jednak od tego, co się dzieje w ostrej fazie, później pacjent, u którego pozostały następstwa udaru w postaci niedowładu czy zaburzeń funkcji poznawczo-baehawioralnych powinien trafić na rehabilitację. Kończąc pobyt na oddziale udarowym powinien być zakwalifikowany do odpowiedniej formy tej rehabilitacji. Wiadomo, że zasoby budżetowe każdego kraju są ograniczone, więc trzeba je wydatkować adekwatnie do potrzeb. Szacuje się, że rehabilitacji medycznej w warunkach szpitalnych będzie wymagało do 40 proc. pacjentów po udarze. Teraz korzysta z niej w ciągu 14 dni od zachorowania zaledwie około 21-24 proc. Musimy też pamiętać o tym, że w Polsce organizacja wczesnej rehabilitacji neurologicznej w warunkach szpitalnych jest niec skomplikowana. Produkty rozliczeniowe wczesnej rehabilitacji neurologicznej zakładają, że pacjent powinien maksymalnie trafić do niej w ciągu 14 do 30 dni, w zależności od stanu klinicznego. W cięższych przypadkach jest ten wymóg przyjęcia do 14 dni od wypisu z oddziału udarowego, zaś osoby z mniejszymi deficytami powinny być przyjęte na oddział rehabilitacji neurologicznej do 30 dni od dnia wypisu. W raporcie, o którym rozmawiamy, oparto się na danych dotyczących pierwszej grupy, ale nawet jeśli doszacujemy do tego tych pacjentów, którzy trafią do rehabilitacji w okresie od 15 do 30 dni, to i tak wciąż będzie to za mała grupa.
Jednym problemem jest więc dostęp do rehabilitacji neurologicznej w warunkach szpitalnych, a drugim to, że właściwie nie mamy żadnej formuły dla pacjentów, którzy mają niewielki deficyt ruchowy i są niemal samodzielni, więc mogliby dojechać do rehabilitacji dziennej, ale mają zaburzenia językowe, takie jak afazja, albo inne zaburzenia poznawcze, np. zespół zaniedbywania. Dla tych chorych nie mamy do zaproponowania właściwie nic w trybie ambulatoryjnym. Jest w Polsce jeden oddział funkcjonujący jako oddział rehabilitacji dziennej neurologicznej – w Instytucie Psychiatrii i Neurologii i nigdzie indziej taka rehabilitacja nie jest dostępna. To według mnie olbrzymi problem i duże niezaspokojone potrzeby chorych. Trzeba zwrócić uwagę na to, by tym pacjentom, których nie musimy hospitalizować, ale wymagają specjalistycznej kompleksowej rehabilitacji obejmującej nie tylko fizjoterapię, ale także rehabilitację neuropsychologiczną, neurologopedyczną i terapię zajęciową powinniśmy zapewnić rehabilitację w dedykowanych ośrodkach dziennej rehabilitacji neurologicznej.
Rehabilitacja w przypadku osób po udarach to nie tylko fizjoterapia, ale i chociażby wsparcie neurologopedy. Wachlarz potrzeb jest bardzo szeroki, a rehabilitacja może też trwać długo. Czy nasz system jest tak skonstruowany, by sobie z tym poradzić?
Aktualnie nie ma takiego świadczenia, w którym moglibyśmy zapewnić kompleksową pomoc pacjentowi w odroczonym czasie po udarze, który wymaga dalszej rehabilitacji. Tacy pacjenci trafiają w niebyt, bo poza usługami komercyjnymi takich świadczeń zwyczajnie nie ma. Nawet w takim świadczeniu, jak rehabilitacja neurologiczna przewlekła, na którą bardzo trudno się dostać, bo czeka się co najmniej kilka miesięcy, NFZ nie widzi potrzeby i nie wymaga tego, żeby była prowadzona terapia neurologopedyczna czy neuropsychologiczna. Warto podkreślić raz jeszcze, że rehabilitacja po udarze mózgu wymaga zaangażowania zespołu wielospecjalistycznego składającego się z lekarza rehabilitacji medycznej, fizjoterapeuty, neuropsychologa, neurologopedy i terapeuty zajęciowego.
Udarów jest coraz więcej, a szczególnie niepokojące jest to, że ta liczba rośnie też w przypadku osób młodych, które są w wieku aktywności zawodowej. Z drugiej strony mamy starzejące się społeczeństwo, więc zasobów ludzkich na rynku pracy ubywa. Celem leczenia i rehabilitacji jest więc już nie tylko ochrona życia i zdrowia, ale przywracanie osób po udarze na rynek pracy i do pełnej aktywności społecznej. Zapytam przewrotnie: czy Polskę stać na to, żeby nie było jej stać na organizowanie pacjentom poudarowym efektywnej pomocy?
Jest zdecydowanie potrzeba, by zintensyfikować dostęp do rehabilitacji zwłaszcza tych pacjentów, którzy z jednej strony mogą wrócić na rynek pracy, a z drugiej – takich, co do których konieczną okaże się potrzeba zapewnienia ciągłej opieki ze strony bliskich. Nie tylko przecież pacjent wypada z rynku pracy, ale często też jego opiekun. Naszym celem powinno być z jednej strony to, by jak najwięcej pacjentów było samodzielnych, a drugim – to, by przywracać na rynek pracy tych, których przywrócić można. Tu trzeba wspomnieć o nowym programie rehabilitacji w ramach prewencji rentowej ZUS, który wkrótce będzie uruchomiony i będzie dedykowany dla pacjentów z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego – czyli m.in. dla pacjentów po udarze mózgu. To jest dobra wiadomość, ale nadal pozostaje bardzo wiele do zrobienia w zakresie poprawy dostępu do kompleksowej rehabilitacji neurologicznej.