O wzroście liczby zwolnień lekarskich, w tym tych związanych z zaburzeniami psychicznymi i zaburzeniami zachowania mówiła prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS podczas webinaru „Jak wspierać odporność psychiczną pracowników? Poznaj dobre praktyki i dowiedz się, dlaczego warto dbać o zdrowie psychiczne w firmie” zorganizowanego przez Pracodawców RP.
Jak wynika ze statystyk ZUS w ubiegłym roku 1,5 mln zwolnień lekarskich wystawiono z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. To 7 proc. wszystkich elektronicznych zaświadczeń o niezdolności do pracy wystawionych osobom ubezpieczonym w ZUS. - Zaświadczenia z tytułu choroby psychicznych wystawiliśmy w ubiegłym roku na łączną liczbę 27,7 mln dni absencji chorobowej. To jest 11 proc. ogólnej liczby dni absencji. W stosunku do roku 2019 r. nastąpił wzrost liczby zaświadczeń z tytułu zaburzeń psychicznych aż o 25 proc. oraz wzrost liczby dni absencji chorobowej o 37 proc. w stosunku do 2019 r. - mówiła prof. Gertruda Uścińska.
Nie tylko nastąpił wzrost liczby zwolnień z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania, ale też wydłużyła się przeciętna długość na jaką wystawiano zaświadczenia lekarskie. - W 2020 r. wynosiła średnio 19 dni, a w 2019 r. było to 17,39 dnia. Aż 63 proc. zwolnień lekarskich z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania jest wystawiona kobietom, a ponad połowa (58 proc.) wszystkich zwolnień z tytułu zaburzeń psychicznych wystawiona jest osobom w wieku 30-49 lata - dodaje Prezes ZUS.
Jak podaje ZUS, wśród jednostek chorobowych będących główną przyczyną wystawiania zaświadczeń lekarskich były:
- reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne,
- epizod depresyjny,
- inne zaburzenia lękowe.
Absencja pracownika związana z zaburzeniami psychicznymi i zaburzeniami zachowania to realny koszt po stronie ubezpieczeń społecznych, ale także pracodawcy. Wśród głównych grup chorobowych powodujących absencję chorobową w 2020 r. zaburzenia psychiczne są na piątym miejscu, to 11 proc., za ciążą, porodem i połogiem (18 proc.), chorobami układu mięśniowo-szkieletowego (16 proc.), oddechowego (14 proc.) oraz urazami (12 proc.). - Jednak, z całą mocą należy podkreślić, że od lat zaburzenia psychiczne nabierają coraz większego znaczenia co widzimy w statystykach nie tylko za ubiegły rok. Co wynika zarówno ze wzrostu liczby przypadków, ale z większej świadomości tych schorzeń, zarówno po stronie lekarzy, jak i pacjentów - podkreśla prof. G. Uścińska.
Źródło: ZUS