Unijne ograniczenia eksportu leków w czasie pandemii dotyczą głównie leków stosowanych w próbach walki z COVID-19. Zliczają się do nich leki zwiotczające mięśnie, środki przeciwbólowe i hydroksychlorochina. Szef unijnego organu wykonawczego wezwał rządy do zniesienia takich zakazów, ostrzegając, że mogą spowodować niedobory niebezpieczne dla zdrowia i życia innych pacjentów.
Niektóre państwa Europy, zaniepokojone rosnącym popytem w związku z nałożonymi blokadami bezpieczeństwa i obawiając się konkurencji cenowej ze strony państw importujących, dodały insulinę do swoich list leków zakazanych w eksporcie. I choć jeszcze nikt nie zaobserwował problemów z dostawą insuliny, to takie działanie wzbudziło zaniepokojenie u przedstawicieli branży farmaceutycznej. Martin FitzGerald, zastępca dyrektora European Healthcare Distribution Association, stanowczo twierdzi, że na liście powinny znajdować się tylko te preparaty, które mają zastosowanie w leczeniu COVID-19. Podobnego zdania jest Kasper Ernest, sekretarz generalny Affordable Medicines Europe, dla którego zakaz eksportu insuliny jest zwyczajnie nielogiczny. Szacuje się, że w Europie jest 60 milionów pacjentów z cukrzycą. FitzGerald powiedział, że insulina jest im przepisywana zazwyczaj na miesiąc leczenia, ale w niektórych krajach europejskich przedłużono ten okres do trzech miesięcy.
Eksport insuliny jest obecnie zakazany w kilkunastu krajach, w tym we Francji, w Wielkiej Brytanii i Portugalii. W lepszej sytuacji są Polska i Czechy, które ograniczały eksport leku jeszcze przed kryzysem wywołanym przez koronawirusa. Rzecznik brytyjskiego ministerstwa zdrowia poinformował, że Wielka Brytania zakazała jedynie tak zwanego „równoległego” eksportu niektórych niezbędnych leków, aby zapobiec ich sprzedaży za granicę po wyższych cenach. Z kolei w Portugalii większość krajowych ograniczeń handlowych dotyczy wyłącznie dystrybutorów, którzy pokrywają do 65% dostaw leków do aptek. Szpitalom leki dostarczają bezpośrednio producenci, którzy są zwolnieni z zakazów eksportu. Mimo to, Europejska Federacja Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (EFPIA) zaznacza, że podaż i produkcja leków znajdują się w tym okresie pod dużą presją.
Lorenzo Piemonte z Międzynarodowej Federacji Cukrzycy potwierdza, że ograniczenia na poziomie globalnym narzucone w związku z rozprzestrzeniającą się pandemią, mogą zaburzać łańcuch dostaw insuliny i innych niezbędnych leków przeciwcukrzycowych, ale jak do tej pory nie ma takich zgłoszeń na terenie Europy.
Źródło: Reuters