Prezydium NRL odmawia fizjoterapeutom prawa do bycia zawodem zaufania publicznego i posiadania własnego samorządu – fizjoterapeuci są oburzeni: Stanowisko Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej jest dowodem daleko posuniętego braku wiedzy polskiego środowiska lekarskiego na temat zawodu fizjoterapeuty.
Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska zwróciło się do przewodniczącego Sejmowej Komisji Zdrowia, ministra zdrowia, premier, oraz prezesa NRL w związku z opinią Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej dotyczącą Projektu Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty.
Stanowisko Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zadaniem Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska jest dowodem daleko posuniętego braku wiedzy polskiego środowiska lekarskiego na temat zawodu fizjoterapeuty. Stanowisko to potwierdza więc, że jedną z przyczyn braku uregulowań prawnych w stosunku do fizjoterapeutów w Polsce jest niewiedza środowiska medycznego dotycząca miejsca, jakie zajmuje współcześnie zawód fizjoterapeuty w krajach najwyżej rozwiniętych.
W liście czytamy:
Należy pamiętać, że po 45 latach opóźnienia, pełny rozwój zawodowy rozpoczął się w Polsce dopiero po roku 1989 ale z częściowo zrozumiałych powodów dotyczył tylko zawodu lekarza i pielęgniarki/położnej. Zaniechanie niezbędnych uregulowań prawnych w zakresie innych zawodów medycznych spowodowało i powoduje poważne konsekwencje społeczne od 25 lat i utrwalanie błędnych stereotypów myślenia o wzorcach systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Być może także w tym należy upatrywać tak druzgocących ocen polskiej służby zdrowia przez organizacje europejskie (przedostatnie miejsce w Europie).
Już w latach siedemdziesiątych zeszłego wieku nadano pełną autonomię zawodową fizjoterapeutom w kilku krajach. Obecnie dotyczy ona już 40 państw świata, w tym 17 krajów europejskich. We wszystkich doprowadziło to do natychmiastowego obniżenia kosztów opieki zdrowotnej w ramach rehabilitacji, radykalnego ułatwienia dostępu do fizjoterapii, oszczędności czasu pracy lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i wielu innych korzyści, szeroko opisywanych w publikacjach naukowych na ten temat.
Czytając Stanowisko Prezydium NRL, nie można pozbyć się wrażenia o częściowej zaściankowości treści tego oświadczenia, które nie przystoi powadze tak wysokiego przedstawiciela jednej z największych korporacji zawodowych.
Nasze Towarzystwo Naukowo - Zawodowe nie jest autorem projektu, do którego odnosi się NRL i wiemy, że projekt ten posiada fragmenty, których nie popieramy. Nie można jednak zgodzić się z tezami NRL dotyczącymi zawodu fizjoterapeuty, jako niespełniającego kryteriów zawodu zaufania publicznego. Stanowimy trzecią pod względem liczebności grupę zawodową, zatrudnioną w opiece zdrowotnej w Polsce. Jest nas już ponad siedemdziesiąt tysięcy! Mamy w swoim gronie prawie 100 profesorów i około 2000 osób z tytułem doktora. Zdecydowana większość polskich fizjoterapeutów ustawicznie i intensywnie kształci się, dzięki czemu coraz wyraźniej wyróżnia się na tle kolegów z innych krajów Unii Europejskiej. Codziennie udzielamy pomocy połowie miliona Polaków i nie ma obecnie osoby, która w jakimś okresie życia nie korzysta z naszych usług.
NRL w swojej opinii wydaje się być oderwaną od współczesnych realiów i praktyki udzielania świadczeń zdrowotnych w Polsce. W dokumencie ICD-9 (autorstwa WHO) stosowanym na co dzień przez wszystkie polskie placówki, które udzielają świadczeń refundowanych w ramach NFZ, znajduje się około 250 procedur fizjoterapeutycznych wymagających szczególnego i specjalistycznego przygotowania akademickiego, a kilkadziesiąt z nich to procedury badania przedmiotowego, które przeprowadza tylko fizjoterapeuta. Polscy fizjoterapeuci uzyskują codziennie, od około połowy miliona chorych, bardzo poufne informacje. Ma to miejsce w czasie badania podmiotowego, przedmiotowego i w trakcie przeprowadzania czasochłonnych zabiegów. Informacje te mają bardzo poufny charakter dotyczą stanu ciała, emocji, i psychiki pacjentów. Często ekspresja cierpienia jest spowodowana tym, że widzą w fizjoterapeutach specjalistów, których mogą i chcą obdarzyć zaufaniem w zakresie stanu swojego. Przeprowadzanie zabiegów fizjoterapeutycznych wymaga bliskiego kontaktu fizycznego z pacjentem, któremu aplikuje się bodźce mechaniczne m.in. przez dotyk, opór, prowadzenie ruchu ciałem terapeuty i in. To sprawia, że jego zaufanie do fizjoterapeuty jest warunkiem sine qua non efektywności procesu fizjoterapii.
Fizjoterapeuci nieustannie zalecają chorym i ich opiekunom konkretne postępowanie w zakresie fizjoterapii, konsultują i reagują na zdarzenia niepożądane w zakresie stanu ich układu ruchu itp. Jednak w opinii Prezydium NRL zawód fizjoterapeuty nie polega „…na obsłudze osobistych potrzeb ludzkich, wiążących się z przyjmowaniem informacji dotyczących życia osobistego i zorganizowany w sposób uzasadniający przekonanie społeczne o właściwym dla interesów jednostki wykorzystywaniu tych informacji przez świadczących usługi”. Jak brzmi to w świetle badań w Szwecji i Wielkiej Brytanii, które ujawniły, że zawód fizjoterapeuty jest w pierwszej trójce (pośród kilkuset innych) zawodów cieszących się największym zaufaniem publicznym, wyprzedzając w obu tych krajach przedstawicieli zawodu oceniającego Projekt Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty?
Prezydium NRL odmawia fizjoterapeutom prawa do bycia zawodem zaufania publicznego dlatego, że powinien mieć on „..dodatkowe normy etyki zawodowej, szczególną treść ślubowania” oraz „kwalifikacje moralne” i „tradycje korporacji zawodowej”. Wszystkie te elementy zawarte są właśnie w projekcie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. Mamy nieodparte wrażenie, że Prezydium NRL wydało opinię, nie czytając dokładnie Projektu Ustawy, gdzie znalazły się powyższe elementy, a ponadto egzamin państwowy, prawo wykonywania zawodu i Samorząd Zawodowy.
Czytając wnikliwie opinię NRL, która w swojej ocenie odmawia fizjoterapeutom prawa do samorządu zawodowego, trudno nie zauważyć braku podstawowej logiki rozumowania w tym zakresie (przy całym szacunku dla piszących). Ponadto, stworzenie samorządu zawodowego fizjoterapeutów jest jedynym rozwiązaniem, aby Skarb Państwa nie ponosił żadnych kosztów związanych z wydawaniem praw wykonywania zawodu.
Prezydium NRL myli w swoim stanowisku pojęcie procesu rehabilitacji, rehabilitacji medycznej i fizjoterapii, traktując je zamiennie, co w sposób zasadniczy zmienia ogląd problemu i nie ma nic wspólnego z już obowiązującymi przepisami w tej kwestii. Fizjoterapeuci na całym świecie nie uzurpują sobie prawa do prowadzenia diagnostyki chorób, a jedynie prowadzenia diagnostyki funkcjonalnej narządu ruchu (patrz procedury ICD-9) na poziomie funkcji ciała i aktywności . Wszystkie procedury fizjoterapii są jedynie komplementarne w stosunku do szerokiej gamy postępowania lekarskiego i nie ingerują w nie w żadnym zakresie. Nieznajomość tego podstawowego elementu prowadzi właśnie do nieporozumień i braku zaufania do grupy zawodowej fizjoterapeutów.
To między innymi brak elementarnego poszanowania zawodu fizjoterapeuty przez większość środowiska medycznego doprowadził już w tej chwili do masowej migracji młodych, dobrze wykształconych fizjoterapeutów poza granice Polski, w poszukiwaniu szacunku i godnych warunków życia, które zapewnia im wiele krajów europejskich.
Źródło: fizjoterapeuci.org.pl
Czytaj także: NRL: zawód fizjoterapeuty nie jest zawodem zaufania publicznego