Kiedy analizujemy dane Narodowego Funduszu Zdrowia i wydatki na leczenie onkologiczne oraz hematoonkologiczne widzimy rzeczywiście zdecydowane wzrosty w ciągu ostatnich lat, ale czy nie powinniśmy położyć akcent na to jak, efektywnie wydawać te pieniądze?
Na pewno jest to zagadnienie, nad którym zawsze warto się głębiej zastanowić, dlatego że my widzimy ten przyrost i on od 2019 roku jest ponad stu procentowy. Należy więc skupić teraz działania na tym, żeby te pieniądze, których rzeczywiście napływa coraz więcej, były bardziej efektywnie i lepiej wykorzystywane w procesie terapeutycznym.
A gdzie mamy słabe punkty? Czy to jest kwestia bardziej dogłębnej analizy danych?
To jest składowa wielu czynników, także dotycząca wykorzystania tych danych, których przecież posiadamy ogromną ilość. Uważam, że to też w dużej mierze zależy od działań organizacyjnych poszczególnych placówek. Powinno to dać właśnie ten efekt dodatkowych pieniędzy, lepiej wykorzystanych.
Wejdźmy trochę w szczegóły. Czego te wzrosty dotyczą? Czy wydano więcej pieniędzy na programy lekowe, czy na diagnostykę?
Mówimy o całości. Także o programach lekowych i nowych technologiach jak CAR-T. Także głównie to mówimy o chorobach właśnie hematoonkologicznych. I warto na pewno też położyć nacisk na tego typu działania.
My też rozmawiamy z profesor Ewą Lech-Marańdą, która odpowiada za tworzenie sieci hematologicznej. Czy sądzi Pan, że systemowe rozwiązania też mogą zoptymalizować te wydatki?
Najlepiej jest to rozwiązać systemowo. Wymusić pewne procesy i nie zostawiać ich samym sobie. W tej dziedzinie Pani Profesor jest autorytetem i z jej uwag na pewno warto skorzystać.