Co będzie lepsze dla pacjenta: hospitalizacja czy hotel pacjencki? Skąd znaleźć pieniądze na łóżka w hotelach? O to pytamy prof. Alicję Chybicką.
Chciałabym zapytać o pomysł dotyczący hoteli dla pacjentów. Jak go Pani ocenia?
Uważam, że takie rozwiązanie jest znacznie lepsze niż hospitalizacja. Nie chodzi jednak o hotele publiczne udostępniane dla pacjenta, tylko takie hotele, które istnieją przy onkologiach dziecięcych, gdzie łóżko kosztuje 10 zł. Na przykład we Wrocławiu urząd miasta za "złotówkę" dał budynek. Fundacja "Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową" odnowiła budynek i teraz mieszkają tam dzieci po chemioterapii wraz z rodzicami. I do takiego modelu trzeba dążyć również w onkologii dorosłych. Jest on realizowany w krajach ciągle bardziej od nas uprzemysłowionych, chociaż poziomem medycyny i innowacyjnością wcale od tych krajów nie odbiegamy. A jeśli odbiegamy, to tylko wdrażaniem tych innowacyjności. I to też zależy od konkretnego menedżera, który stoi na czele danej jednostki. W centrum, którym kieruję, dzieciom niczego nie brakuje. Jeśli nie jesteśmy w stanie kupić innowacyjnych leków w Polsce, to dziecko jest wysyłane na ten dany fragment leczenia za granicę, ale to są wyjątkowe przypadki. Wracając do miejsc hotelowych, to jest to pilna sprawa. Trzeba uwolnić środki, które w pewnym sensie są marnowane. Na pewno dla ministra jest najważniejsze, żeby te środki odzyskać. Hospitalizacja przez 3, 4, a nawet 6 tygodni w okresie naświetlań jest krzywdą dla chorego. Pacjent będzie szczęśliwy, jeśli, po pierwsze, będzie mógł mieszkać w domu i dojeżdżać z domu do szpitala, po drugie, jeśli jest spoza miasta, w którym jest szpital, będzie mógł przebywać w hotelu. W przypadku naszych „hoteli”, bo słowo "hotel" jest złym określeniem, to są normalne mieszkania, najczęściej 3-pokojowe, w których dzieci mają bawialnie, jest pralka, kuchnia, lodówka. To taka namiastka domu, w którym czasem mieszkają dwie rodziny. Czyli np. dwie matki z dziećmi. Dzieci mogą spędzać razem czas i bawić się. To naprawdę jest nieporównywalne do hospitalizacji.
Niewątpliwie. Pacjenci jednak obawiają się, że szpitale, szukając kolejnych oszczędności, przerzucą koszt hoteli na pacjentów. Czy to możliwe?
Takiego rozwiązania w ogóle nie należy rozważać. Nie wolno na biedne polskie społeczeństwo przesuwać w ten sposób kosztów opieki zdrowotnej. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy należy podnieść składkę zdrowotną i w imię solidaryzmu społecznego, jaki obowiązuje w Polsce, zrzucić się na „hotele”, a tak naprawę na ochronę zdrowotną? Czy też jednak z przesunięć budżetowych w jakiś sposób sfinansować pacjentom pobyt w tych tańszych miejscach, bo to i tak oszczędzi budżet? Nie wyobrażam sobie, żeby konkretny szpital kupował w drogim hotelu pokoje pod radioterapię. Nie o to chodzi i nie tak powinno być. Myślę, że bardziej trzeba zmierzać do typowych hoteli pacjenckich, gdzie pacjent z pacjentem będzie mógł porozmawiać, omówić problemy i razem spędzić trudny czas. To pozytywnie wpływa na efekt leczenia, a koszty są o wiele niższe.
Czytaj także: Jak lekarze mogą bronić się przed krzywdzącymi wpisami w Internecie?