Choć jestem ozdrowieńcem, to zaszczepię się przeciw COVID-19. A wszystko dlatego, że dyżuruję na oddziale zakaźnym. Chciałbym również dać przykład innym pracownikom.
Tak naprawdę, nie wiemy, jaką nabywamy odporność po przechorowaniu koronawirusa. W pracy spotykam pacjentów, którzy ciężko przechodzą koronawirusa. Tym bardziej chciałbym, aby jak najszybciej pojawiła się w Polsce szczepionka przeciw COVID-19.
Nie mamy wiarygodnych statystyk ws. liczby lekarzy, którzy zamierzają zaszczepić się przeciwko koronawirusowi. Wiem, że jest dużo chętnych. Wielu lekarzy pracuje w kilku jednostkach naraz, w których są rejestrowani. Do szczepienia zaś zgłaszają się tylko w jednym szpitalu. Tym bardziej trudno określić, ilu lekarzy planuje zaszczepić się przeciwko koronawirusowi.
Pacjenci mają obawy co do szczepionki przeciwko koronawirusowi. Pytają często, czy preparaty są bezpieczne. Rozumiem ich wątpliwości, tym bardziej, że szczepionka przeciw COVID-19 jest nowym preparatem. Myślę, że za kilka miesięcy, rok lub dwa przyzwyczaimy się do istnienia szczepionki i nikt nie będzie kwestionował jej bezpieczeństwa.
Od kilku lat pojawiają się teorie spiskowe dotyczące szczepień ochronnych. Chciałbym zaznaczyć, że powołano agencje, których zadaniem jest obserwowanie procesu rejestracji, dopuszczenia do obrotu produktów. A wszystko po to, aby mieć pewność, że wyprodukowane produkty lecznicze przez podmioty biznesowe są skuteczne i bezpieczne.