Panel izraelskich ekspertów zalecił podanie czwartej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi pracownikom służby zdrowia i osobom powyżej 60. roku życia. Decyzja wciąż czeka na zatwierdzenie przez wyższych urzędników służby zdrowia, jednak biuro premiera poinformowało, że ma nadzieję na jak najszybsze wprowadzenie rozwiązania.
- To wspaniała wiadomość, która pomoże nam przejść przez falę Omikron, która ogarnia świat. Moje przesłanie brzmi – nie traćmy czasu, szczepmy się – powiedział premier Izraela Naftali Bennett.
Działania ma być częścią przygotowań do potencjalnej piątej fali pandemii, która może nadejść z powodu nowej mutacji koronawirusa.
- Obserwujemy zanikanie ochrony przed wariantem "Omikron". Ta fala rośnie zaskakująco szybko… Ponad 80% naszych ekspertów poparło to rozwiązanie – powiedział Arnon Shahar, lekarz w panelu, który zarekomendował rozwiązanie.
Decyzja następuje po pierwszej śmierci osoby w Izraelu zakażonej wariantem Omikron. We wtorek jeden z izraelskich szpitali potwierdził zgon, zaznaczając, że pacjent cierpiał rówież na szereg poważnych wcześniej istniejących schorzeń.
Wskaźnik zaszczepienia w Izraelu wynosi ok. 63%, mimo dużego zainteresowania programem szczepień. Tak niski wynik ma związek, z tym że Izrael jest stosunkowo młodym krajem – około jedna trzecia jego populacji ma mniej niż 14 lat. Dlatego rząd ogłosił w listopadzie, że dzieci w wieku od pięciu lat również będą mogły otrzymać zastrzyk.
W związku z rozprzestrzeniającym się wariantem „Omikron” Izrael rozszerzył również zakaz podróżowania z innych krajów, w tym do Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Włoch i Kanady.
Źródło: BBC
