Czy bezrobocie dotyczy zawodów związanych z szeroko pojętą branżą medyczną? Czy urzędy pracy mają oferty pracy dla zawodów medycznych? Jakie są statystyki?
Czy do urzędu pracy zgłaszają się bezrobotni związani z zawodami medycznymi: lekarze, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni?
- Zdarzają się, ale niezbyt często. Jeśli już mamy ofertę dla kogoś z tej branży, to trudniej jest nam znaleźć pracowników - mówi Beata Tryc z Urzędu Pracy m.st. Warszawy. - Właściwie nie mamy takich osób. Zarejestrowanych osób z takimi kwalifikacjami jest niewiele. Rzadko trafiają do urzędu. Nie są w zasobach warszawskiego urzędu. Mamy kilka pielęgniarek wśród osób niepełnosprawnych.
- Mamy też lekarza, który stracił wzrok – dodaje Bartłomiej Nowak (Urząd Pracy m.st. Warszawy, dział obsługi klienta osób niepełnosprawnych). - Staramy się wykorzystać jego kompetencje gdzie indziej. Ma wiedzę, której utrata wzroku nie likwiduje. Może więc zostać konsultantem. Szukamy więc kolejnych miejsc, gdzie taka osoba mogłaby się odnaleźć.
W I półroczu 2013 roku wystąpiło 55 zawodów deficytowych, w których zgłoszono wolne miejsca pracy, ale nie odnotowano napływu bezrobotnych. Na liście takich zawodów ok. 36 proc. w I półroczu 2013 roku stanowiły zawody z szeroko rozumianej grupy „zawodów medycznych”, wśród których wymienić należy m.in.: pielęgniarki specjalistki pielęgniarstwa opieki paliatywnej, lekarzy psychiatrów, lekarzy – anestezjologia i intensywna terapia, położne specjalistki pielęgniarstwa rodzinnego czy ginekologicznego, lekarzy geriatrów oraz lekarzy medycyny pracy.
Spośród wszystkich sekcji PKD przewaga napływu ofert nad napływem bezrobotnych w I półroczu 2013 roku wystąpiła w sekcji administracja publiczna i obrona narodowa, obowiązkowe zabezpieczenia społeczne oraz w sekcji opieka zdrowotna i pomoc społeczna. W pozostałych sekcjach odnotowano przewagę liczby bezrobotnych poprzednio pracujących nad liczbą wolnych miejsc pracy.
Źródło: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej