Pacjenci często nie potrafią odpowiednio słuchać i rozmawiać z lekarzem na temat swojego zdrowia, chorób, przeprowadzonych zabiegów czy leków. Jakie Pana zdaniem należy podjąć działania, aby polepszyć komunikację pomiędzy lekarzem a pacjentem?
Komunikatywność to kwestia osobowości lekarza. Nie da się tego zaprogramować. Lekarze mogą być ekstrawertykami, jak i introwertykami. Nikt nie jest idealny. Po za tym często są przepracowani. Przyjąwszy 50-60 pacjentów w ciągu dnia, nie mają sił ani czasu na to, żeby pacjentowi dokładnie wszystko wytłumaczyć.
Nadmiar pracy, frustracja, stres robi swoje…
Aby przeciwdziałać problemowi zwiększamy nabór osób na studiach. Chcemy zwiększyć liczbę lekarzy w Polsce i sprawić, aby młodzi medycy nie wyjeżdżali za granicę.
Choć jest to proces długofalowy, to może przynieść pozytywne zmiany. Więcej lekarzy oznacza większy komfort pracy…
Lekarz, który ma dwa lub trzy dyżury z rzędu, nie myśli o niczym innym, żeby tylko odpocząć. Po kilkunastu godzinach pracy nasze wypowiedzi stają się lakoniczne. A cierpi na tym pacjent. Nie jesteśmy z żelaza. Jesteśmy tylko ludźmi.