Fot. Tomasz Kobosz[/caption]O komentarz w sprawie dymisji Bartosza Arłukowicza poprosiliśmy dr. Jarosława Pinkasa eksperta ds. zdrowia, prezesa Instytutu Ochrony Zdrowia.
Dlaczego premier Ewa Kopacz zdymisjonowała Bartosza Arłukowicza?
Moja odpowiedź jest taka: nie wystarczy być.
Jakby Pan podsumował urzędowanie ministra Arłukowicza?
Nie da się podsumować działań Bartosza Arłukowicza. By to zrobić, trzeba było coś robić. Arłukowicza nikt nie znał wcześniej, nie był on też obecny w środowisku, z nikim nie rozmawiał, nie prowadził dialogu i nie bywał na tzw. otwartych przestrzeniach – spotkaniach, na których można było zetrzeć się z oponentami, prowadzić dialog i dyskusję. Takich rzeczy nie było. Musze powiedzieć, że sam uczestniczyłem w różnych konferencjach i nigdy, nigdzie nie widziałem ministra Arłukowicza. Może źle trafiałem? Mam wrażenie, że jego Ministerstwo było po to, by tworzyć wizerunek, kampanie medialne. Mnie nie interesuje kompletnie, jaka opcja za nim stała. Interesuje mnie co konkretnie było zrobione. Tymczasem, jaki jest koń każdy widzi tj. jaki jest pakiet onkologiczny każdy widzi, szpitale są nieoddłużone... Ale, najgorsze jest to, że nie pokazał wszystkim co jest na końcu tej drogi. Gdybym się zapytał ministra, co by chciał osiągnąć za pięć, dziesięć czy trzydzieści lat, bo to jest kryterium oceny ministra, to według mnie, nie miałby żadnego planu. Według mnie Arłukowicz nie miał żadnego planu, więc nie wystarczy być.
Kto Pana zdaniem zastąpi Arłukowicza w resorcie?
W samym resorcie jest przynajmniej dwóch lub trzech sekretarzy stanu, którzy w mojej ocenie spełniają wszystkie kryteria, by przynajmniej przez te cztery miesiące poprowadzić resort oraz dać poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego. Bo takie poczucie ma dać minister. Nie chcę wymieniać żadnego nazwiska. Oczywiście mam swojego faworyta.
Przypomnijmy: Ewa Kopacz zorganizowała konferencję prasową, podczas której miała przedstawić stanowisko po wycieku akt dotyczących taśm z restauracji Sowa i Przyjaciele, które zostały opublikowane w ubiegłym roku:
- Ci którzy są ofiarami tych podsłuchów wykazali się szczególną odpowiedzialnością za państwo, a nie przywiązaniem do swoich stanowisk. Dzisiaj rezygnację z pełnionych funkcji na moje ręce złożyli ministrowie konstytucyjni:
Bartosz Arłukowicz – minister zdrowia
Andrzej Biernat – minister sportu i turystyki
Włodzimierz Karpiński – minister skarbu państwa
3 wiceministrowie
Z funkcji szefa doradców premiera zrezygnował Jacek Rostowski - powiedziała premier Ewa Kopacz.
Jednocześnie premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że z funkcji marszałka Sejmu zrezygnuje Radosław Sikorski. Prokuratorem generalnym nie będzie też Andrzej Seremet.
Przypomnijmy:
Bartosz Arłukowicz był ministrem zdrowia od 18 listopada 2011 r. W marcu 2014 r. na polecenia premiera Donalda Tuska dostał za zadanie likwidację kolejek i limitów w onkologii. Pakiet pomimo protestów i zamkniętych gabinetów lekarzy rodzinnych zaczął obowiązywać od 1 stycznia 2015 r. Składa się on z dwóch pakietów: dla onkologii oraz dotyczącego pozostałych specjalizacji. Obydwa zawierają wiele zmian dla pielęgniarek, POZ, AOS i szpitali. Mają one zwiększyć dostęp do lekarzy i diagnostyki oraz skrócić lub wyeliminować hospitalizacje. Jednak już po kilku miesiącach od funkcjonowania pakietu Arłukowicz zapowiadał, że będą zmiany w pakiecie. Specjaliści krytykowali realizację pakiety, chociaż plan był dobry.
Sam minister Bartosz Arłukowicz oceniany był za najgorszego ministra zdrowia po 89 roku.
Kto może zastąpić Arłukowicza? Czyżby ministrem zdrowia do czasu wyborów została Beata Małecka-Libera? Na początku roku została ona pełnomocnikiem rządu do spraw ustawy o zdrowiu publicznym, a także wiceministrem zdrowia. Spekuluje się również, że ministrem mogłaby zostać senator PO prof. Alicja Chybicka. Ale jak informuje radio ZET do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wezwany został wiceminister Sławomir Neumann. Czy to on zastąpi Arłukowicza?
