Rezydentka 3 roku psychiatrii powiedziała w rozmowie z Medexpressem, że są sytuacje, gdzie dyżuruje jeden lekarz na 6 oddziałach. - Bywa, iż lekarz biega po nocy między kilkoma budynkami - dodała.
O komentarz w tej sprawie redakcja Medexpress poprosiła wiceszefa klubu Kukiz’15, członka sejmowej Komisji Zdrowia Jerzego Kozłowskiego.
- W krajach Europy Zachodniej nie ma tam takich absurdalnych sytuacji, jak w Polsce, że dany oddział pozostaje bez opieki. W Polsce jest za mało personelu. Szpitale szpitale nie mogą przekroczyć kosztów płac, które według wyliczeń wynoszą około 60 proc. Z tego powodu nie mogą zatrudnić więcej osób - powiedział Kozłowski.
Przykładowo, pacjent przebywa na oddziale w szpitalu po godz. 16., gdzie są tylko dwie dyżurujące pielęgniarki. Jedna z nich jest zobligowana do tego, aby zawieść pacjenta na operację. Co więcej niezależnie od swojej budowy fizycznej, musi zawieźć go na ciężkim, szpitalnym łóżku. Druga pielęgniarka nie jest w stanie jej pomóc, bo oddział nie może zostać bez opieki - powiedział Kozłowski.
Tłumaczył, że z jednej strony w Polsce brakuje lekarzy, z drugiej zaś dyrektorzy szpitali z powodów ekonomicznych redukują koszty płacowe.
- W tym całym zawirowaniu finansowo - kadrowym nie ma mowy o zapewnieniu bezpieczeństwa pacjentowi - zaznaczył.