Polityczne trzęsienie ziemi w Ministerstwie Zdrowia. Bartosz Arłukowicz podał się do dymisji. Jak tę decyzję ocenia były minister zdrowia Marek Balicki?
Czy jest Pan zaskoczony decyzją Ewy Kopacz?
Teraz tak, bo do wyborów zostało bardzo mało czasu, a przecież nic takiego się teraz nie wydarzyło. To było zaskakujące, ale nie zaskakujące w ogóle, że ta dymisja ma miejsce. Wiele osób zastanawiało się w pierwszych komentarzach nad tym, dlaczego to się nie stało wcześniej.
Co Pana zdaniem mogło wpłynąć na tę decyzję?
Kampania wyborcza o tym zadecydowała. Przy okazji dymisji związanych z aferą taśmową, bo jak słyszałem Arłukowicz był z nią powiązany. Chyba, że czegoś nie wiemy. Wiec to kampania wyborcza zadecydowała i problemy z pakietem onkologicznym, czy kwestie wywozu leków, tematy które w ostatnich dniach ponownie wróciły. No i ogólne problemy funkcjonowania służby zdrowia oraz ogólny wizerunek Arłukowicza, który w większości ocen był oceniany jako najgorszy z ministrów zdrowia. Była obawa, że funkcjonowanie służby zdrowia stanie się elementem kampanii wyborczej i w takiej sytuacji Arłukowicz byłby obciążeniem.
Możemy oczywiście spekulować, ale proszę powiedzieć, kto Pana zdaniem zostanie nowym ministrem zdrowia? Mówi się o Sławomirze Neumannie i Beacie Małeckiej-Liberze...
Ponieważ zostało niewiele czasu na pewno będzie to ktoś z kierownictwa Ministerstwa Zdrowia i też ktoś, kto reprezentuje PO. Czyli, rzeczywiście do tych dwóch osób zawęża się wybór. No i ciekawy jestem czy Małecka-Libera czy Neumann. Wcześniej, parę miesięcy temu, zanim Małecka-Libera weszła do Ministerstwa, Neumann był typowany. Ale teraz może być inaczej, tym bardziej, że Małecka-Libera ma bardzo dobre opinie, ma bardzo dobry kontakt ze środowiskiem. Także, jestem ciekawy...