– Istnieją ku temu podstawy prawne! Obowiązujące od 2013 roku przepisy dają nam możliwość wskazania innego terminu udzielenia świadczenia zdrowotnego, co od dawna jest normą w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej – odpowiada Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
- Sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia jest bardzo trudna zarówno dla pacjentów, jak i dla nas, lekarzy. Rozumiemy, że każdy chce być przyjęty natychmiast i że dla niego najważniejsze jest jego zdrowie. Staramy się przyjmować jak najwięcej osób, ale zdarza się, że liczba zgłoszeń przerasta nasze możliwości. Co wtedy? Na pewno nie odsyłamy tzw. przypadków najpilniejszych, gdy „brak pomocy w dniu zgłoszenia mógłby doprowadzić do istotnego pogorszenia się stanu zdrowia pacjenta”. Takie osoby przyjmowane są niezwłocznie. Co z pozostałymi? Obowiązujące przepisy dotyczące Podstawowej Opieki Zdrowotnej (rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 24 września 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu Podstawowej Opieki Zdrowotnej) zezwalają na udzielenie przez lekarza POZ świadczenia w terminie uzgodnionym z pacjentem lub umówienie się z nim na teleporadę – informuje Bożena Janicka.
Jak podkreślają lekarze PPOZ - przed sezonem infekcyjnym nie było większych problemów z przyjęciami w placówkach POZ.
- Obecnie szalejące wirusy blokują nam „drożność” świadczeń i poważnie paraliżują pracę przychodni. Chcemy, żeby pacjenci wiedzieli, że nie jest to niczyje „widzimisię”, czy brak dobrej woli. Kolejki są normą w AOS-ach, gdzie na poradę czeka się tygodniami, jeśli nie miesiącami. Pacjenci już się do tego przyzwyczaili. Mamy nadzieję, że kolejki do POZ będą zdecydowanie krótsze, kiedy sezon infekcyjny minie – komentują lekarze PPOZ.
Źródło: PPOZ