Posiedzenie trwało zaledwie kilkanaście minut. Dyskusji nad podjętą na początku marca przez Senat uchwałą o odrzuceniu ustawy w całości praktycznie nie było. Przedstawiciele rządu – wiceminister Waldemar Kraska i Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec – podkreślali, że nie zgadzają się z zarzutami, jakie ustawie postawili senaccy legislatorzy. - Jesteśmy za tym by przyjąć ustawę w całości. Ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta, nic nikomu nie zabiera i nie stwarza żadnych niebezpieczeństw. Ta ustawa jest ustawą dobrą i należy ją przyjąć – mówił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Na tę ustawę czekają polscy pacjenci. W sposób systemowy wdroży ona rozwiązana, które wpłyną na to, że będzie mniej błędów medycznych w ochronie zdrowia. To radykalnie usprawni system dochodzenia odszkodowań dla pacjentów - wtórował Bartłomiej Chmielowiec.
Stanowisko Senatu poparł Rajmund Miller (KO). W jego ocenie ustawa zawiera złe rozwiązania, bo wzmacnia trend badania indywidualnej odpowiedzialności pracowników medycznych za zdarzenia niepożądane, nie wprowadza systemu no fault. Za skandal poseł opozycji uznał przesunięcie 50 mln zł z NFZ do dyspozycji Ministra Sportu i Kultury Fizycznej (te środki, jak podkreślał przewodniczący Komisji Zdrowia, mają być wydane „na ochronę zdrowia”, czyli porady dietetyczne, psychologiczne i fizjoterapeutyczne podczas półkolonii letnich).
Ostatecznie za stanowiskiem Senatu zagłosowało 13 posłów, przeciw 19.