Dlaczego tak ważne jest liczenie kosztów pośrednich? Ile kosztuje leczenie osoby chorej na raka piersi? Na te i inne pytania odpowiada senator Helena Hatka w rozmowie z Iwoną Schymallą, redaktor naczelną medexpress.pl
Iwona Schymalla: Gościem Medexpressu jest Pani Senator Helena Hatka, witam Pani Senator.
Helena Hatka: Dzień dobry.
Ma Pani ogromne doświadczenie w ochronie zdrowia. Była Pani wojewodą lubuskim i szefem Funduszu. Zacznę może od pytania dotyczącego kosztów pośrednich – dlaczego to jest takie ważne, żebyśmy miały dostęp do danych związanych z kosztami pośrednimi związanymi z ochroną zdrowia?
W ochronie zdrowia, tak jak w innych dziedzinach gospodarki, trzeba liczyć koszty, te prawdziwe, realne. Jest to też ważne z punktu widzenia politycznego, dlatego że obserwujemy w ostatnich latach gwałtowny wzrost nakładów prywatnych w ochronie zdrowia. Jeżeli dobrze policzymy koszty, zrobimy analizę swat, będziemy mogli dobrze jako państwo zaplanować, w jaki sposób pomagać na przykład ludziom biednym, których nie stać na finansowanie ochrony zdrowia, żeby ich koszty były jak najmniejsze. Trzeba liczyć koszty, żeby móc dobrze planować działalność.
Często pojawia się takie zdanie: jeśli byśmy dobrze policzyli koszty pośrednie związane z absencją w pracy, ze spadkiem aktywności, z wypadaniem z ról społecznych pacjentów, to więcej bylibyśmy skłonni przeznaczać na innowacyjne metody terapeutyczne. Co pani sądzi na ten temat?
Oczywiście, to są prawdziwe zdania. Jestem pod dużym wrażeniem przykładu, który został podany: ile kosztuje leczenie osoby chorej na nowotwór piersi. Osoba prywatna w wieku aktywności zawodowej ponosi koszty około 20 tys. Nie wiemy, jakie koszty ponosi pracodawca, który nie ma efektywnego pracownika, który musi go zastąpić. To jest bardzo ciekawe spojrzenie – jeśli będziemy pamiętali, że we wszystkich dziedzinach gospodarki pracują ludzie, którzy są najbardziej efektywni wtedy, kiedy są zdrowi, zadowoleni, szczęśliwi, to ogromną stratą dla gospodarki każdego kraju jest brak efektywnego człowieka, bo on nie wypracowuje pieniędzy - nie jest przydatny w swojej aktywność. Trzeba pamiętać również, że zbyt późne leczenie chorób czy nawet brak efektów leczenia powodują, że my wszyscy z naszych podatków ponosimy dodatkowe wydatki. System socjalny musi być poszerzony, czyli mamy konkretne straty. Liczenie kosztów pośrednich, faktyczne, całościowe, pozwoli pokazać decydentom: rządowi, parlamentarzystom, że ochrona zdrowia powinna być priorytetem każdego rządu, bo to się opłaca. Jeżeli mieszkańcy naszego kraju będą zdrowi, nie trzeba będzie ponosić dużych nakładów związanych z ich leczeniem.
Wielu ekspertów z zakresu ochrony zdrowia twierdzi, że prywatne szpitale są wielkim dobrodziejstwem dla samorządów ale jednocześnie samorządy nie potrafią docenić tego, co może wynikać z funkcjonowania tych szpitali na ich terenie. Czy widzi Pani taką rozbieżność?
Pochodzę z regionu województwa lubuskiego, gdzie prawie wszystkie szpitale powiatowe są prywatne. Był taki moment, że publiczne szpitale i samorządy obawiały się, że przyjdzie prywatny właściciel i będzie jakiś problem. A to nie jest problem. Prywatny szpital jest dla pacjenta, który jest głównym odbiorcą usług medycznych, takim samym gwarantem dobrze lub gorzej realizowanych usług jak publiczny szpital. Oczywiście, że prywatnym szpitalom, tak samo jak publicznym, trzeba stawiać takie same wymagania, ale dawać im też takie same prawa. Uważam, że w Polsce jednym z rozwiązań problemów finansowych, jakie przed nami stoją w ochronie zdrowia, jest uruchomienie prawdziwej konkurencji wśród świadczeniodawców, oczywiście z wyłączeniem specjalnych szpitali klinicznych, instytutów czy tych, które będą w systemie ratownictwa medycznego. I nikt nie powinien się obawiać konkurenta prywatnego, jeżeli dobrze świadczy usługi, bowiem nieważne, kto jest właścicielem, ważne, jakie usługi podmiot medyczny realizuje.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
