Co zdaniem NIL trzeba zmienić w systemie ochrony zdrowia? Zapytaliśmy o to prof. Romualda Krajewskiego wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej.
Czego oczekuje Pan od nowego układu politycznego? 3 priorytety dla zdrowia to...?
Mogę mieć tylko standardowe, samorządowe oczekiwania, które od lat się nie zmieniają. I pewnie się nie zmienią tak szybko. Od dawna już mówiłem o konieczności przede wszystkim zwiększenia nakładów. Bo oczekiwania społeczeństwa i obietnice polityków też są zdecydowanie większe, niż możliwości ich zaspokojenia przy wysokości nakładów. To jest po prostu nierealistyczne. Zwiększenie nakładów jest konieczne. Oczywiście trzeba w tej kwestii przekonać społeczeństwo, które pod tym względem jest rozdwojone. Bo z jednej strony wszystkie badania pokazują, że zdrowie dla Polaków jest niezwykle ważne, z drugiej strony, te same albo inne badania pokazują, że Polacy nie chcą więcej wydawać na ochronę zdrowia. Trzeba wyjaśnić Polaków, że przy tych nakładach gwarantowanie tego co jest nazywane gwarantowanym jest ładnym hasłem, ale jest praktycznie niemożliwe.
Druga rzecz to kwestia zmiany mechanizmów w ochronie zdrowia. Pieniądze na ochronę zdrowia powinny iść z pacjentem. Krótko mówiąc pieniądze nie powinny iść z kontraktem, tylko powinny iść z pacjentem, ponieważ daje to chorym możliwość wyboru i możliwość decydowania. Taki mechanizm spowodowałby wiele korzystnych zmian. Głównie taką zmianą byłoby to, że pacjent stałby się znacznie cenniejszy dla świadczeniodawców, niż jest obecnie. A dzięki temu, że podmioty rywalizowałyby ze sobą o pacjentów, to właśnie chorzy zyskaliby najwięcej.
Trzecią rzeczą jest współpłacenie pacjentów. To oczywiście musi się odbywać w połączeniu z zaangażowaniem państwa i pomocą tym, którzy mieliby z tym problemy, bo tacy są i trzeba o nich zadbać. Ale jednocześnie ta konieczność zaangażowania własnych środków, która zachęca do tego, żeby się zastanowić czy rzeczywiście trzeba korzystać ze świadczenia czy nie, jest praktycznie dość powszechna w Europie.