Dlatego samorząd lekarski zwrócił się do Komisji Europejskiej w sprawie interpretacji przepisów dotyczących minimalnych wymogów kształcenia lekarzy.
„Art. 24 dyrektywy 2005/36/WE określający minimalne wymogi kształcenia lekarzy stanowi, że kształcenie lekarskie na podstawowym poziomie obejmuje co najmniej pięcioletni okres studiów, obejmujący co najmniej 5 500 godzin kształcenia teoretycznego i praktycznego prowadzonego na uniwersytecie lub pod jego nadzorem” – czytamy w piśmie. Podkreślono, że pojawia się wątpliwość, czy studia prowadzone przez część uczelni można uznać za w pełni zgodne z wymogami określonymi we wspomnianej dyrektywie. „Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej uznało, że zasadne jest w tej sprawie zasięgnąć opinii prawnej właściwych służb Komisji Europejskiej” – argumentuje w piśmie prezes NRL Łukasz Jankowski.
22 grudnia do pisma odniósł się minister Przemysław Czarnek. W odpowiedzi powołuje się on na szersze definicje słowa uniwersytet, używanego w przepisach unijnych oraz wymienia regulacje, które jego zdaniem są wystarczające dla potwierdzenia spełnienia warunków możliwości kształcenia lekarzy.
Z kolei prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski tłumaczy, że samorząd lekarski od dawna apeluje, aby kształcenie przyszłych kadr medycznych odbywało się jedynie w warunkach uniwersyteckich, co jest zdaniem NRL zgodne z regulacjami Unii Europejskiej. - Wyrażamy obawę, czy forsowane przez rządzących zwiększenie ilości kadr medycznych kosztem możliwego obniżenia jakości kształcenia nie spowoduje braku możliwości uznawania kwalifikacji części polskich lekarzy w innych krajach Unii Europejskiej – mówi.
Teraz samorząd lekarski czeka na odpowiedź z Komisji Europejskiej.
Źródło: NIL