Nie wyznaczono nawet wspólnego posiedzenia Komisji Zdrowia i Komisji Finansów Publicznych, które mają się zająć sprawozdaniem specjalnej podkomisji. Pierwotnie posiedzenie miało się odbyć na poprzednim posiedzeniu – ale zostało odwołane. Nieoficjalnie można usłyszeć, że na prośbę Ministerstwa Zdrowia. Miało być zwołane na przedwakacyjnym posiedzeniu, ale w międzyczasie wokół projektu sporo się wydarzyło już poza parlamentem.
Po pierwsze, wnioskodawcy projektu obywatelskiego, głośno zaprotestowali przeciw zmianom, jakie wprowadziła do niego podkomisja. De facto ten projekt stał się projektem „ministerialnym” (oczywiście nie oficjalnie, projekt nie przeszedł bowiem uzgodnień w ramach rządu i do tej pory nie wiadomo, jak się na niego zapatruje Ministerstwo Finansów). Po drugie, głos zabrała większość strony społecznej Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia – organizacje pracodawców i dwie centrale związkowe (poza Forum Związków Zawodowych, którego członkiem jest OZZPiP) zaapelowały o wstrzymanie prac nad projektem, poddając krytyce tak jego wersję obywatelską, jak i tę, którą przyjęła ostatecznie specjalna podkomisja.
Sprawa ma też szerszy kontekst – minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas spotkania z przedstawicielami samorządów i szpitali samorządowych wyraźnie usłyszała postulat zamrożenia ustawy o minimalnych wynagrodzeniach lub takich zmian, które by zneutralizowały jej negatywne dla szpitali skutki. Samorządowych i menadżerowie wielokrotnie podkreślali, że ustawa rozsadza finanse szpitali i już trzeci rok z rzędu stanowi zagrożenie dla względnej równowagi finansowej dużej części z nich. Minister wprawdzie zapewniła, że na pewno nie zatrzyma podwyżek w ochronie zdrowia, które wprowadził poprzedni rząd (z politycznego punktu widzenia byłoby to działanie samobójcze), ale też ma świadomość, że każda zmiana, która nałoży na świadczeniodawców jeszcze większe obciążenia, może zagrozić priorytetowi, na jaki stawia resort zdrowia, czyli reformom sektora szpitalnego.
Sprawa nowelizacji ustawy wróci, zapewne, na jednym z pierwszych powakacyjnych posiedzeń Sejmu – dziś trudno przesądzać o kierunku decyzji, jakie będą podejmować ministrowie oraz posłowie.