Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Łanda: likwidacja NFZ i finansowanie z budżetu możliwe nie wcześniej niż od 1 stycznia 2017 roku

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 2 listopada 2015 08:13

Łanda: likwidacja NFZ i finansowanie z budżetu możliwe nie wcześniej niż od 1 stycznia 2017 roku - Obrazek nagłówka
Jakie zmiany w systemie ochrony zdrowia powinien wprowadzić nowy minister zdrowia? O tym dr. Krzysztofem Łandą z Fundacji Watch Healt Care rozmawia Alicja Dusza.

Krzysztof Łanda

Jakie zmiany w systemie ochrony zdrowia powinien wprowadzić nowy minister zdrowia? O tym dr. Krzysztofem Łandą z Fundacji Watch Healt Care rozmawia Alicja Dusza.

Jakie ma Pan oczekiwania od nowego układu politycznego? Jakie są Pana trzy priorytety dla zdrowia?

Po pierwsze należy zmienić urzędników w Ministerstwie Zdrowia, szczególnie tych na stanowiskach dyrektorów i wicedyrektorów w kluczowych departamentach. Bez tej zmiany, nie sądzę, żeby jakakolwiek reforma systemu się udała. Partie polityczne w ostatnich 20 latach zmieniały się, natomiast ci sami urzędnicy od lat tworzą fatalnej jakości prawo. Czyli generalnie postawa urzędników w Ministerstwie Zdrowia musi się zmienić. "Ryba psuje się od głowy" więc trzeba najpierw zmienić głowę, żeby generalnie poprawić postawy pracowników przy ul. Miodowej w Warszawie. To dla mnie wskaźnik, papierek lakmusowy, czy dojdzie do poważnej zmiany, kosmetyki, czy też nic się nie zmieni i system będzie osiadał jak kompost dalej. Należy przeprowadzić audyt w resorcie. Trzeba się przygotować do głębokiej, nie powierzchownej zmiany prawa. Trzeba, zobaczyć jakie były praktyki w ostatnim czasie. Z czego wynikają problemy. Trzeba ustalić priorytety do rozwiązania, a następnie zacząć je rozwiązywać. Druga rzecz, trzeba szybko poprawić dostęp do opieki zdrowotnej. Dla większości Polaków głównym problemem są kolejki, szczególnie te do podstawowych świadczeń specjalistycznych, wysoce skutecznych i niedrogich. Teraz jest na to czas, w listopadzie i grudniu, by przekierować strumienie pieniędzy i zmusić NFZ do kontraktowania w pierwszej kolejności świadczeń najpotrzebniejszych Polakom. Inaczej niż to było w ostatnich latach, kiedy NFZ kontraktował w pierwszej kolejności procedury luksusowe, mało skuteczne, drogie, ulubione zabawki specjalistów, gdy ludzie stali w kolejkach do zupełnie podstawowych świadczeń specjalistycznych, podstawowej diagnostyki i podstawowego leczenia, w takich sytuacjach i chorobach, gdzie czekanie na świadczenia jest rzeczą karygodną. Absolutnie niemoralne jest tolerowanie systemu, w którym ustawia się ludzi w kolejkach do świadczeń wysoce skutecznych, niedrogich i wysoce opłacalnych, w stanach wymagających natychmiastowego zaopatrzenia, inaczej choroba rozwija się, daje przerzuty i w których czas ma kluczowe znaczenie dla zachowania zdrowia i życia. Obowiązkiem NFZ jest kontraktować te świadczenia w pierwszej kolejności, a inne dopiero jak wystarczy pieniędzy i zaspokojone są pierwsze potrzeby. Trzecia rzecz to koszyk. Jak najszybciej należy zapanować nad jego zawartością. Wszystkie jego części powinny być określone za pomocą technologii medycznych, a nie ogólnych haseł, pod które wszystko można podciągnąć i dowolnie wycenić. Dopiero wtedy będzie gwarancja, że ew. dodatkowe środki w systemie skrócą kolejki, a nie zostaną wrzucone w czarną dziurę bez dna, jak to się działo w ostatnich latach. To są rzeczy najważniejsze.

Jak Pan ocenia pomysły PiSu, wymieniane w czasie kampanii np. darmowe leki dla osób starszych, likwidacja NFZ, system budżetowy? Czy Pana zdaniem to są nowe pomysły i czy jest w ogóle szansa na ich realizację?

Jeśli chodzi o leki darmowe dla seniorów, to powstaje pytanie: w jaki sposób PiS zamierza zapobiec nadużyciom i hazardowi moralnemu, który w przypadku wielu leków jest problemem podstawowym i który wysokie kwotowo współpłacenie, choć niedoskonale, ale jednak sobie radzi? Pomysł sam w sobie jest dobry. Oczywiście trzeba się zastanowić, w jaki sposób zapobiegać nadużyciom i nadkonsumpcji darmowych leków refundowanych. Myślę, że to jest do przeprowadzenia bez ryzyka niekontrolowanej eskalacji kosztów, ale trzeba ocenić, które leki charakteryzują się stosunkowo niskim hazardem moralnym i jak ograniczyć ryzyko nadużywania leków refundowanych. Jeśli chodzi o likwidację NFZ, to uważam, że jeśli miałby być system budżetowy w zamian obecnego systemu NFZ-towego, to bardzo dobrze. Do tej pory politycy po prostu traktowali NFZ jako kozła ofiarnego. Mówili: "to nie my jesteśmy winni fatalnej sytuacji w ochronie zdrowia, winny jest NFZ". I rzeczywiście, w postrzeganiu opinii publicznej NFZ stał się takim "diabłem rogatym", na którego wszystkie pomyje były wylewane. Teraz, jeśli będzie system budżetowy to świetnie, bo politycy będą mieli pełną odpowiedzialność za stan systemu oraz za to, co się w opiece zdrowotnej stanie. Już nie będzie można powiedzieć, że to zły jest NFZ, ale pełna odpowiedzialność, z odkrytą przyłbicą będzie spoczywać na rządzących. Świetnie! Ja oczywiście jestem zwolennikiem dalej idących zmian niż tylko likwidacja NFZ, tzn. chciałbym by zlikwidować deficyt w systemie publicznym, tzn. zbilansować zawartość koszyka z wielkością środków na jego realizację. Dopiero to pozwoliłoby wprowadzić bon zdrowotny, tak żeby rzeczywiście, żeby pieniądze szły za pacjentem, żeby pacjent miał możliwość wyboru świadczeniodawcy i płatnika. Nie sądzę jednak, by to było możliwe do zrobienia w krótkim czasie. Powiem więcej, wydaje mi się, że likwidacja NFZ i finansowanie z budżetu będzie możliwe nie wcześniej niż od 1 stycznia 2017 roku. Bynajmniej nie ma już czasu by ruszyć od nowego 2016 roku z nowym systemem. Z kolei określenie koszyka za pomocą technologii medycznych to minimum ok. 1 roku i dopiero wtedy można dodać pieniędzy do systemu.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.