Na początku lutego czterech posłów ruchu Kukiza założyło w Sejmie zespół antyszczepionkowy: Paweł Skutecki, Jerzy Kozłowski, Piotr "Liroya" Marzec oraz Wojciech Bakuna.
Antyszczepionkowcy napisali również petycję do prezydenta Andrzeja Dudy, którą poparło 20 tys. osób. Stowarzyszenie STOP NOP w ten sposób chce znieść obowiązek szczepień ochronnych.
Powstanie zespołu skomentował w Polskim Radiu wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda:
- Taki zespół powinien powstać. Jeśli są wątpliwości (przyp. red. dotyczące bezpieczeństwa szczepionek), zespół powinien odnieść się do nich na podstawie rzetelnie zebranych dowodów naukowych oraz na podstawie analizy ekonomicznej. Dziś jeśli chodzi o dostęp do nowoczesnych szczepień, to głównym problemem jest jednak ich koszt, a nie zasadność prowadzenia samego programu szczepień. Dziś w obrocie pozaaptecznym np. na stacjach benzynowych czy w sklepach spożywczych mamy leki, które są dalece bardziej niebezpieczne niż szczepionki - tłumaczył Łanda.
- Paranoja jest jedyną zakaźną chorobą psychiczną, na którą jeszcze nikt nie wymyślił szczepionki. Paranoją łatwo się zarazić. Potem mamy takie problemy, jak ostatnio z dzieckiem, które zakaziło się czymś, co doprowadziło do śmieci - ostro podsumował Łanda.
Do przypadku śmierci dziecka po "ospa-party' odniósł się także Tomasz Latos, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia: - Mnie osobiście tego typu tendencje niepokoją. Niedawno słyszeliśmy o głośnym przypadku "ospa-party", gdzie dziecko zmarło, w wyniku głupiego zastosowania naturalnych metod nabierania odporności. To skrajna nieodpowiedzialność. Oczywiście, co jest potrzebne należy stosować. To nie oznacza, że należy się szczepić na wszystko co ktoś wymyśli. Tylko zgodnie z logiką. Ale od tego są lekarze rodzinni.
Tomasz Latos wyraził zaniepokojenie rosnącą liczbą odmów obowiązkowych szczepień dzieci przez rodziców. W 2013 roku w kujawsko-pomorskim Wojewódzki Inspektorat Sanitarny zanotował 177 odmów, w 2015 aż 456.
Źródło: Polskie Radio/YT/Portalkujawski.pl