Prawnicy będą udzielać lekarzom bezpłatną pomoc prawną we wszystkich sprawach dotyczących warunków pracy i płacy. Już teraz chętnych do pomocy jest około 80 prawników z całego kraju.
- Chcemy pomóc Wam lekarzom w odzyskaniu równoprawnej pozycji wobec Waszych pracodawców. Chcemy przeciwdziałać różnorodnym formom mobbingu dyrekcji szpitali, aby dać Wam lekarzom narzędzia do ochrony waszych praw pracowniczych i byście mogli podejmować samodzielne decyzje dotyczące warunków pracy- deklarują prawnicy.
Z pomocy prawnej będzie mógł skorzystać każdy lekarz, który pracuje na podstawie umowy o pracę w publicznym szpitalu lub innej publicznej jednostce ochrony zdrowia. Pomoc prawna dotyczy warunków pracy lub płacy.
- Akcja jest odpowiedzią na coraz częstsze praktyki dyrekcji szpitali, które "rozgrywają" lekarzy na umowach o prace, wykorzystując braki w wiedzy z zakresu prawa pracy, zmuszają lekarzy to podpisywania np. w ramach umów rezydenckich od razu opt-outów i zakazu konkurencji - a bez tej umowy lekarz nie rozpocznie specjalizacji. Niektórzy lekarze np. w Poznaniu usłyszeli, że dostana podwyżki, jeśli wezmą 16 dyżurów, w Lublinie dodatek dyżurowy jest na ortopedii obarczony odpowiedzialnością zbiorową - jeśli 1 lekarz z oddziału przekroczy opt-out, to reszta lekarzy również dodatku nie dostaje, a rzeczony lekarz jest zmuszany do podpisania wstecznie opt-outu. Takich sytuacji i podobnych w całym kraju jest bardzo wiele. Nie tylko lekarze rezydenci, ale również specjaliści są zmuszani do podpisywania paradoksalnych umów o prace, a ich nieznajomość prawa pracy oraz brak dostępu do drogich usług mecenasów powoduje, że często nie tylko zostają z problemem sami, ale również są mobbingowani przez dyrekcje - grozi się im utrata pracy, jeśli umowy nie podpiszą i tym podobne. Podpisane porozumienie wcale sprawy nie rozwiązuje, a nawet w pewnym sensie jeszcze bardziej naraża lekarzy na podobne manewry pracodawców, dlatego, że na razie nie ma żadnych aktów prawnych, które odgórnie ustalałyby jak ma wyglądać umowa, co ma być w niej zawarte, a co nie może być w niej zawarte.
Po naszym facebookowo-twitterowym apelu zgłosiło się około 80 mecenasów z całego kraju gotowych pro publico bono wspierać lekarzy w kwestiach prawa pracy i umów o prace - wspierać bezpośrednio - przez rozmowy telefoniczne oraz jeśli zajdzie potrzeba, poprzez reprezentowanie ich osobiście w szpitalach. Na pierwszym spotkaniu okazało się, że wielu z prawników jest związanych z medykami - mają córki na medycynie, żony lekarki, matki lekarki - i po prostu na co dzień patrzą na walkę i szarpaninę lekarzy z prawem pracy - a ustalmy - żaden lekarz nie zna prawa, większość nie rozumie skomplikowanych paragrafów nawet gdy czyta je dokładnie - najzwyczajniej w świecie lekarze nie znają się na prawie, tak jak mecenasi nie znają się na anatomii. Taka współpraca daje szansę na zmianę tej sytuacji i na unikniecie wielu problemów i utrudnień, które na co dzień nas lekarzy spotykają. Mecenasi liczą na to, że uda im się - oczywiście w skali długoterminowej - przywrócić równowagę między lekarzami a ich pracodawcami i doprowadzić również do zmian systemowych w tym zakresie - mówi nam Katarzyna Pikulska z OZZL.
https://www.facebook.com/prawnicylekarzom/
http://prawnicylekarzom.pl/