- To było kolejne spotkanie z Ministerstwem Zdrowia, które nie miało dla nas oferty – tak o negocjacjach w sprawie finansowania POZ powiedział prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacek Krajewski.
Trwają negocjacje między Ministerstwem Zdrowia, a przedstawicielami lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego i Kolegium Lekarzy Rodzinnych. Lekarze podkreślali, że do tej pory nie dostali żadnej satysfakcjonującej propozycji.
Co resort zdrowia zaproponował lekarzom rodzinnym?
MZ zaoferowało medykom w 2015 r. dodatkowe 700 mln. Z czego 350 mln zł to kwota na badania, które do tej pory były wykonywane przez specjalistów. Resort chce też przekazać do POZ około 336 mln zł, czyli 60 proc. kwoty, którą fundusz przeznaczył w tym roku na sfinansowanie wszystkich porad dermatologów i okulistów. Medycy dostaną dodatkowe pieniądze pod warunkiem, że nie będę kierować chorych do specjalistów, tylko sami będą udzielać im świadczeń. Proponowana kwota nie obejmuje zadań związanych z realizacją pakietu onkologicznego. Za samo wystawienie zielonej karty lekarz otrzyma 50 zł. Propozycje MZ nie satysfakcjonują medyków. Jak wylicza MZ z tymi dodatkowymi środkami bazowa stawka kapitacyjna wzrosłaby z 96 zł do 136 zł rocznie.
- To było kolejne spotkanie z Ministerstwem Zdrowia, które nie miało dla nas oferty – powiedział prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacek Krajewski. - Chcielibyśmy mieć szczegóły wykonywania tych świadczeń. Jedynym pewnym elementem jest plan finansowy NFZ, który przewiduje 78 mln więcej na POZ niż w zeszłym roku, a 78 mln to daleko za mało. To my będziemy pracować z pacjentami.
Prezes dodał, że lekarze POZ będą mogli zlecać od nowego roku 13 nowych badań. - Część tych badań jest nieprzydatna w POZ. Trzeba zwiększyć zatrudnienie i stworzyć motywację, by łodzi lekarze chcieli pracować w POZ.
- Dziś nie mamy ani wiedzy, ani możliwości, by podpisać kontrakty na 2015 r. Teraz piłeczka leży po stronie Ministerstwa Zdrowia – podsumował Krajewski.
Prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych Tomasz Tomasik zarzucił MZ brak pilotażu pakietu onkologicznego. Podobnie jak Krajewski, wskazał także na braki kadrowe lekarzy rodzinnych – nasza specjalizacja jest trochę upośledzona. Młodzi lekarze nie planują kariery w POZ. Średnia wieku przekracza 50 lat. Dochodzą nowe obowiązki. Boimy się, że pojawią się w POZ kolejki. (…) Żeby zlecić badanie nie wystarczy zapis w rozporządzeniu, ale potrzebne są pieniądze. Pacjent będzie spodziewał się badania, na które lekarz nie będzie miał pieniędzy. To może pogorszyć relację pacjent-lekarz – tłumaczył Tomasik.
Czytaj także: Ewa Kopacz odpowiada, skąd weźmie pieniądze na pakiet onkologiczny