Przypomnijmy, pod koniec czerwca minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wprowadzenie limitu 300 preskrypcji dla maksymalnie 80 pacjentów w ciągu 10 godzin pracy lekarza. To odpowiedź na problem związany z działaniem tzw. receptomatów, za pośrednictwem których można uzyskać receptę na lek tylko po wypełnieniu formularza i opłaceniu należności za usługę.
Ograniczenie obowiązuje od poniedziałku (5.07.). Okazuje się, że w tym czasie niemal 300 lekarzy próbowało przekroczyć narzucone limity. Jak wskazał minister zdrowia we wpisie na Twitterze, większość z tych lekarzy jest związana z „receptomatami”.
Wcześniej jednak środowisko lekarskie zwracało uwagę na to, że limity są zbyt wyśrubowane i łatwo będzie je przekroczyć, nawet podczas normalnej pracy w przychodniach i na dyżurach.
– To, co wprowadza minister, to ograniczenie w ciągu 10 godzin pracy lekarza do wystawienia 300 recept dla 80 pacjentów. Zasadnicze pytanie, jakie sobie należy zadać brzmi: czy to ograniczenie czasu pracy lekarza? A co z dyżurami 24-godzinnymi na nocnej i świątecznej opiece medycznej? W letnich kurortach na takich dyżurach przewija się nawet 200 pacjentów. Apelujemy, żeby problem rozwiązać systemowo – wskazywał podczas piątkowej konferencji prasowej Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.