Pierwsi pacjenci zostali przyjęci do nowego szpitala w nocy z wtorku na środę. Szpital może pomieścić będzie mógł nawet 4000 chorych i każdemu z nich zapewnić respirator. Personel medyczny pracować ma w 12-godzinnych zmianach po 200 osób. Docelowa, łączna liczba wszystkich zaangażowanych pracowników ma sięgnąć 16 tysięcy (niektóre źródła podają liczbę 25 tys.).
Szpital powstał w niecałe dwa tygodnie w ogromnej hali centrum sportowo-wystawowego ExCeL. W ubiegły piątek uroczyście (choć zdalnie) otworzył go Książę Karol.
Osobiście w ceremonii udział wzięli m.in. szef resortu zdrowia Matt Hancock oraz podsekretarz stanu ds. bezpieczeństwa pacjentów i zapobiegania samobójstwom zdrowia Nadine Dorries. Oboje przeszli już infekcję koronawirusem i są zdrowi.
Tymczasowej lecznicy nadano nazwę NHS Nightingale Hospital London, pomimo, że w brytyjskiej stolicy istnieje już szpital o prawie identycznej nazwie (bez „NHS” z przodu).
Transmisję z ceremonii otwarcia można obejrzeć tutaj:
W brytyjskich media kilka dni temu pojawiły się pytania, czy budowa tak ogromnej tymczasowej placówki medycznej rzeczywiście okaże się potrzebna. Gdy zaczęła powstawać, prognozy epidemiologiczne wskazywały, że na początku kwietnia w innych londyńskich szpitalach nie będzie już miejsc, by leczyć ciężko chorych z COVID-19. Tymczasem obłożenie dedykowanych im oddziałów intensywnej terapii – wg informacji The Guardian – kilka nie temu nie przekraczało 75%.
Sam rzecznik nowego szpital przyznał, że miejsca w innych szpitalach cały czas są. – Dostępne są również możliwości leczenia w innych szpitalach w całym Londynie, co będzie uzupełnieniem opieki świadczonej w NHS Nightingale Hospital London – powiedział.
Podobnych szpitali powstaje na Wyspach kilka (Birmingham, Manchester, Glasgow, Harrogate, Belfast, Cardiff, Bristol). Pozostaje mieć nadzieję, że nie zdołają się zapełnić.
Źródła: The Independent / BBC / Daily Mail / The Telegraph