Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner
Felieton

Małgorzata Solecka: Polska odmawia szczepień

MedExpress Team

Małgorzata Solecka

Opublikowano 20 kwietnia 2022 09:01

Małgorzata Solecka: Polska odmawia szczepień - Obrazek nagłówka
Polska odmawia przyjmowania szczepień przeciw COVID-19 – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski. I to przejęzyczenie byłoby nawet zabawne, gdyby stawka nie byłaby tak wysoka.

Bo rzeczywiście – blisko 40 proc. polskiej populacji rzeczywiście odmówiło przyjęcia szczepienia przeciw COVID-19, przyjęcia boostera „odmówiła” około połowa tych, którzy przyjęli podstawowy schemat szczepień. Przyjmowania szczepień „odmawiają” też masowo nasi goście zza wschodniej granicy – nie potrafimy dotrzeć z informacją, dlaczego warto i trzeba się szczepić ani do dużej części własnych obywateli, ani do uchodźców.

Ale Adamowi Niedzielskiemu tym razem chodziło o coś innego, czyli – o odmowę przyjęcia przez Polskę kolejnych dawek szczepionki przeciw COVID-19, wyprodukowanych przez Pfizera. „Polska jednostronnie zrywa kontrakt z producentem szczepionek” – doniosły we wtorek światowe media. Oczywiście wyolbrzymiając sprawę, bo Polska kontraktu zerwać nie może – został on przecież podpisany przez Komisję Europejską. I to na szczeblu europejskim, co podkreślali urzędnicy w Brukseli, toczą się w tej chwili rozmowy z producentami szczepionek (nie tylko z Pfizerem).

Co więc zrobiła Polska? Odmówiliśmy przyjmowania dawek i odmówiliśmy płacenia za nie. Nic dziwnego, skoro w magazynach zalega jeszcze 25 mln dawek, na które nie ma chętnych, a Pfizer podtrzymał gotowość do realizacji kontraktu. Warto jednak mieć świadomość: nadmiar dawek dotyczy wszystkich krajów Unii Europejskiej, bo zakontraktowano ich po prostu za dużo. Nasz problem tylko po części wynika z tego, że jesienią 2020 roku rząd bujał w obłokach, wytyczając cel zaszczepienia na poziomie 80 proc. (premier Mateusz Morawiecki postawił taki właśnie cel przed tandemem Niedzielski-Dworczyk), a wyszło… niezupełnie tak dobrze.

Minister Adam Niedzielski jest zadowolony z osiągniętej przez Polskę odporności (wbrew wszystkim sygnałom, płynącym z naukowego świata minister głęboko wierzy w stadną odporność, zbudowaną nie tylko na szczepieniach, ale fakcie masowego przechorowania COVID-19), którą ocenia jako lepszą niż innych społeczeństw. Jeśli na coś patrzy z niepokojem, to na odległy o kilka miesięcy wrzesień – ale nie mówi, czy ograniczy się do odczuwania niepokoju, czy jednak przedsięweźmie jakieś środki zaradcze. Najlepszym byłaby akcja doszczepienia społeczeństwa – jednak można postawić dolary przeciw orzechom, że decydenci nie mają tego nawet w tyle głowy.

Szef resortu zdrowia nie jest natomiast zadowolony z małej elastyczności producenta szczepionek oraz – przede wszystkim – Komisji Europejskiej. Trudno oprzeć się wrażeniu, że awantura z Pfizerem jest wymierzona przede wszystkim w Brukselę, a we wszystkim chodzi o to, by Komisja Europejska dała Polsce, w związku z kryzysem uchodźczym, dodatkowe, dedykowane systemowi ochrony zdrowia środki. „Agresywne negocjacje” czy też „wejście w konflikt prawny” z Pfizerem to metoda wywierania presji na Komisję Europejską, z którą – jak się wydaje – Polska nie potrafi rozmawiać inaczej, niż wymachując czym się da. Nawet szczepionką.

Podobne artykuły

Msolecka
Felieton

Recepty pod specjalnym nadzorem

24 czerwca 2024
Msolecka
27 maja 2024
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Igrzyska zamiast chleba

13 maja 2024
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Czynność. I wszystko jasne

30 kwietnia 2024

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.