Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Marek Tombarkiewicz: Ratownicy chcą pracować w systemie publicznym

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 12 kwietnia 2018 08:08

Marek Tombarkiewicz: Ratownicy chcą pracować w systemie publicznym - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
O "upaństwowieniu" ratownictwa medycznego i odszkodowaniach dla podmiotów prywatnych rozmawiamy z dr. Markiem Tombarkiewiczem, byłym wiceministrem zdrowia.

Dziś w Sejmie odbędzie się głosowanie nad ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym. To ważny projekt, na który ratownicy czekają już bardzo długo...

Ta ustawa jest już omawiana oraz procedowana dwa i pół roku. Była poddawana bardzo szerokim konsultacjom społecznym. Kluczowe zapisy o upublicznienie ratownictwa medycznego są jednym z bardzo ostro stawianych przez ratowników medycznych problemów. Ratownicy chcą pracować w publicznym systemie ratowniczym a nie prywatnym. Niestety, jest ona długo procedowana i ze znacznymi opóźnieniami, ale mam nadzieję, że dzisiejsze głosowanie, trzecie czytanie przebiegnie pozytywnie. Komisja Zdrowia odrzuciła poprawki. One dotyczyły tylko niechęci do upublicznienia tego systemu. A definicja: system publicznego ratownictwa medyczne funkcjonuje już od prawie dwunastu lat. Należy się więc pogodzić, że jest to odpowiedzialność państwa za bezpieczeństwo pacjentów, wszystkich obywateli, w kluczowym stanie bezpieczeństwa zdrowotnego. I państwo jeżeli chce wziąć za to odpowiedzialność, to powinno mieć taką możliwość. Nie jest tak, że państwo chce na siłę wykluczyć podmioty prywatne. Natomiast patrząc globalnie na poziom bezpieczeństwa i patrząc na to tak samo, jak to, że nie mamy prywatnej straży pożarnej czy policji, system ratownictwa medycznego powinien być publicznym. I tzw. mała nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym doprowadza do właściwości, jakie powinny mieć miejsce od prawie dwunastu lat. Mam nadzieję, że głosowanie przebiegnie pozytywnie i że ustawa szybko będzie procedowana dalej, przez Senat i pana prezydenta. Jest to niezwykle ważne dla państwowego sytemu ratownictwa medycznego.

Jak Pan ocenia żądania podmiotów prywatnych, które domagają się odszkodowań?

To tak koszmarna demagogia, że aż ciężko mi na ten temat mówić. Pseudoeksperci jednej z instytucji zrzeszającej pracodawców podnoszą kuriozalne żądania. Chcę przypomnieć, że wszystkie umowy na udzielanie świadczeń kończą się 30 czerwca tego roku. Ustawa przedłuża te umowy do końca bieżącego roku, potem ulegną one rozwiązaniu. Nikt wchodząc na rynek usług ratownictwa medycznego, tej części przedszpitalnej, nie miał nigdy gwarancji, że na tym rynku pozostanie. Było to do tej pory przedmiotem postępowań konkursowych, ogłaszanych przez NFZ. Natomiast ustawa jasno mówi, że za system ratownictwa medycznego na terenie województwa odpowiada wojewoda i trzeba dać wszystkim wojewodom realne narzędzia odpowiedzialności za ten system. Mówienie więc o nacjonalizacji jest kompletnym pomieszaniem pojęć, bo nikt nikomu nic nie zabiera. Po prostu kilka podmiotów traci umowy, one kończą się. Nie ma tu mowy o tym, że jakiekolwiek odszkodowania będą się należały. Do tej pory był to normalny rynek i świadczenia finansowane przez NFZ w postępowaniu konkursowym. Umowy się kończą i wchodzi nowy byt określony ustawą. Mam nadzieję, że dzisiaj ustawa będzie uchwalona przez Sejm. Trzeba się z tym pogodzić. Od dwóch i pół roku był jasny przekaz, że ratownictwo medyczne musi być publiczne oraz że strefa zwłaszcza ratownictwa medycznego nie może być strefą walki rynkowej i zarobków. Wszystkie pieniądze, które są przekazywane na funkcjonowanie systemu muszą być inwestowane w rozwój tego sytemu, poprawę warunków pracy, a także płac pracowników. A to jeden z głównych elementów protestów ratowników medycznych.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także