Mężczyźni pięciokrotnie częściej popełniają skuteczne próby samobójcze
– Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia, w 2023 do podmiotów leczniczych z rozpoznaniem głównym depresji trafiło 218 tys. mężczyzn, a 590 tys. kobiet. Jeśli chodzi o samobójstwa, to liczba mężczyzn skutecznie popełniających samobójstwa jest pięciokrotnie wyższa, niż kobiet – wskazała Dagmara Korbasińska-Chwedczuk z Departamentu Równości w Zdrowiu Ministerstwa Zdrowia.
Powołała się też na dane płynące z Komendy Głównej Policji. W 2023 liczba prób samobójczych wynosiła ponad 15 tys. Ponad 5,2 tys. zakończyło się zgonem. 4404 osoby w tej grupie to mężczyźni. W 2024 roku liczba osób podejmujących skuteczne próby samobójcze to 4845, z czego 4088 to mężczyźni. W ocenie Dagmary Korbasińskiej-Chwedczuk spadek tych liczb to pierwsze efekty działań profilaktycznych.
Mężczyźni nie decydują się łatwo na szukanie pomocy
– Od kilku lat realizujemy program profilaktyki zachowań samobójczych. Obejmuje on szereg działań, w tym działania pomocowe, takie jak telefon zaufania dla osób z problemami suicydalnymi i kampanie informacyjne. Pierwsze informacje wskazują na to, że działania profilaktyczne są skuteczniejsze w grupie mężczyzn niż w grupie kobiet – oceniła.
Problem wciąż jest jednak ogromny. Ogromne są też często opory mężczyzn przed tym, by zgłosić się po pomoc.
– Normy społeczno-kulturowe, które obarczają mężczyzn czy stygmatyzują ich za to, że idą do psychiatry lub psychologa, hasła typu chłopaki nie płaczą, to wszystko ma swoje konsekwencje. Zajmujemy się dorosłymi, ale musimy myśleć również o chłopcach. Jeśli zaopiekujemy się nimi dzisiaj, to nie będziemy w aż takim stopniu jak dziś musieli opiekować się mężczyznami z problemami w zdrowiu psychicznym – zauważył Michał Bomastyk, Prezes Zarządu Fundacji Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom.
Dzwoniąc na ten numer wiedzą, że słuchawkę podniesie mężczyzna
Fundacja prowadzi pierwszy w Polsce telefon zaufania tylko dla mężczyzn: 608 271 402. Jak powiedział prezes, zasięg tego rodzaju wsparcia jest coraz większy. Udało się już pomóc ponad tysiącu osób, dzwoniącym z różnymi problemami: od czysto zdrowotnych, przez te związane z doświadczaniem przemocy, trudnościami w zakresie orientacji psychoseksualnej czy uzależnianiami aż po problemy z opieką nad dziećmi.
– Prowadzimy pomoc interwencyjną, ale musimy myśleć o działaniach włączających mężczyzn w kwestie polityki społecznej i w kwestie równościowe. Kiedy projektowaliśmy tę usługę, myśleliśmy o mężczyznach z małych miejscowości. Zależało nam na tym, bo wydawało się, że są oni najmniej zaopiekowani. Dziś ma on zasięg ogólnopolski, a nawet międzynarodowy – dodał Michał Bomastyk.
W jego ocenie powinien być częścią systemu, finansowaną z budżetu państwa.
– Ci mężczyźni, którzy do nas docierają nie odważą się zadzwonić na numery skierowane do wszystkich. W naszym telefonie słuchawkę zawsze podnosi mężczyzna psycholog. Otrzymujemy często od dzwoniących głosy, że nie wybraliby tego numeru, gdyby to kobieta podniosła telefon. Fundacja nie powinna ponosić odpowiedzialności za zdrowie psychiczne mężczyzn – podsumował prezes fundacji.