Pacjenci po przeszczepach boją się, że na nowej liście leków refundowanych, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia nie ma leków, które dotychczas stosowali. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że chorzy będą mieli dostęp do równie dobrych leków generycznych.
Pacjenci na Facebooku apelowali do ministra zdrowia:
"Pacjenci i lekarze z niepokojem i niedowierzaniem przyjęli informację z dnia 23 grudnia 2015r. dotyczącą rozporządzenia dotyczącego braku refundacji niektórych leków immunosupresyjnych i przeciwwirusowych, tym samym drastycznego zwiększenia cen za lekarstwa, m.in: Prograf z 3,20 zł na 159.06 zł od 1 stycznia 2016, Valcyt 3,20 zł na 1417,50 zł od 1 stycznia 2016. Decyzja jest o tyle niezrozumiała dla środowiska pacjentów i lekarzy, ponieważ są to leki bardzo powszechnie stosowane od lat, które jednocześnie są mniej dofinansowane niż nowe- nowe leki dla osób po przeszczepieniu nie są dostępne w żadnej z aptek. Zastosowanie nagłe zamienników leków może mieć nieodwracalne skutki w tym mieć istotny wpływ na odrzut przeszczepu" - informowały osoby po przeszczepach.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że leki, które teraz będą refundowane zawierają te same substancje czynne co te dotychczas stosowane, są nawet bezpieczniejsze dla pacjentów.
"W związku z zaniepokojeniem pacjentów Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że na wykazie leków refundowanych, który będzie obowiązywał od 1 stycznia 2016 r., nadal znajdują się leki immunosupresyjne, za które pacjenci ponoszą tzw. opłatę ryczałtową. Są to: Ceglar (lek zawierający substancję czynną walgancyklowir) oraz Envarsus (lek zawierający substancję czynną takrolimus).
Na nowym wykazie znajdują się leki zawierające te same substancje czynne (w takiej samej postaci i ilości), którymi byliście dotychczas leczeni. Są to tzw. odpowiedniki (nazywane także lekami generycznymi). Zostały one dopuszczone do obrotu przez instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo leków i są tak samo skuteczne i bezpieczne jak leki, które stosowaliście dotychczas. We wszystkich państwach europejskich odpowiedniki są dopuszczane do obrotu na podstawie badań klinicznych. Są to tzw. badania biorównoważności – porównawcze badania kliniczne, prowadzone zgodnie z aktualną wiedzą naukową. Podczas tych badań musi zostać udowodnione, że odpowiednik wchłania się w takim samym czasie i osiąga takie samo stężenie we krwi pacjentów, jak zarejestrowany wcześniej lek innowacyjny. Standardy badań nad biorównoważnością są jednakowe w Unii Europejskiej, USA, Japonii i wielu innych krajach. Większość leków, którymi się Państwo leczycie, posiada swoje tańsze odpowiedniki. Te leki różnią się od siebie nazwą, pod którą są sprzedawane (czyli nazwą handlową), mają różne opakowania, czasem inny kształt lub kolor tabletek, ale zawierają dokładnie tę samą substancję czynną" - poinformowało Ministerstwo Zdrowia.