Leczyć, czy wyleczyć? System powinien promować szpitale inwestujące w rozwój kompetencji i poprawę jakości świadczeń. Dyrektorzy oczekują zmian w polityce kontraktowej NFZ. O tym z Januszem Hordejukiem, dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Parczewie rozmawia Witold Laskowski.
Jakie są faktyczne problemy polskiej ochrony zdrowia?
Podstawowym problemem są zbyt małe nakłady na służbę zdrowia i od lat niezmieniona wycena świadczeń. Rośnie poziom wykonywanych świadczeń oraz oczekiwania pacjentów, natomiast nie odczuwamy wzrostu środków finansowych z NFZ. Następny problem to personel i wynagrodzenia pracowników. To są obecnie dwa najgorętsze problemy dotykające dyrektorów wszystkich szpitali.
Ze strony Ministerstwa przy problemie niedofinansowania, pojawia się również druga kwestia: co z jakością?
To następna rzecz. Jestem dyrektorem szpitala, który posiada akredytację z Ministerstwa Zdrowia, z Centrum Monitorowania Jakości. Problem szpitali nieposiadających takiej akredytacji polega na tym, że akredytacja wymaga podniesienia w znacznym stopniu standardów i jakości wykonywanych świadczeń. A nie idą za tym pieniądze. Jestem zdania, że te szpitale, które osiągnęły jakość potwierdzoną certyfikatem Centrum Monitorowania Jakości, powinny być premiowane środkami (dodatkowymi) na utrzymanie wypracowanej jakości.
Czyli, więcej pieniędzy za lepszą jakość?
Tak. Uważam, że to podstawy, które powinny być już dawno wprowadzone i przez to promować szpitale oferujące usługi o najwyższej jakości.