Pod koniec roku pacjenci po przeszczepach obawiali się, że nie będą mieli dostępu do leków refundowanych, które muszą przyjmować do końca życia. Ministerstwo Zdrowia nadal uspokaja...
Pod koniec roku w Ministerstwie Zdrowia odbyła się w tej sprawie konferencja prasowa Konstantego Radziwiłła i Krzysztofa Łandy, którzy odpowiadali na zarzuty byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Ten w Sejmie domagał się, by Radziwiłł wyjaśnił problem z refundacją leków immunosupresyjnych.
- Generyczne leki immunosupresyjne zawierają tę samą substancję czynną, co leki oryginalne. Także są to te same leki. Pacjenci wymagający leczenia immunosupresyjnego nie maja się czego obawiać – przeczytał oświadczenie Konstanty Radziwiłł. Ale jak powiedział, odczytał jedynie słowa z 2011 r. wypowiedziane przez ówczesnego ministra zdrowia – Bartosza Arłukowicza.
- Nic dodać nic ująć. Wrzawa jaką podnosi pan poseł Arłukowicz jest nacechowana złą wolą. Bo to oświadczenie dotyczyło tego samego leku, o którym dzisiaj dyskutujemy. Jeśli ktoś podnosi wrzawę, rwetes, podburza chorych to ocenę jego zachowania pozostawiam państwu. Tak po prostu się nie robi – tłumaczył podczas konferencji Konstanty Radziwiłł.
Minister zapewnił chorych, że mogą czuć się bezpieczni. – Nie ma czego się bać. Wszystko będzie dobrze – tłumaczył Radziwiłł.
Również po wejściu w życie nowej listy leków refundowanych Ministerstwo Zdrowia uspokaja: "Zapewniamy Państwa, że leki dla osób po przeszczepach są nadal dostępne i tanie. Zarówno dzieci, jak i dorośli mogą czuć się bezpiecznie. Od 1 stycznia refundowane są leki immunosupresyjne, które zawierają te same substancje czynne: takrolimus i walgancyklowir (w takiej samej postaci i ilości), co dotąd refundowan medykamenty. Dla dzieci przeznaczone są leki z taką samą substancją czynną, jak dotychczas (zarejestrowane we wskazaniach pediatrycznych). Ceny nieznacznie wzrosły (od kilku do kilkunastu złotych za opakowanie), ale będziemy pracować nad ich obniżeniem przy kolejnym wykazie leków refundowanych. Należy zauważyć, że lek Valcyte w postaci proszku do sporządzania roztworu doustnego, który zawiera substancję czynną walgancyklowir, był refundowany dopiero od 1 września 2015 r. Wcześniej dzieci otrzymywały lek w postaci proszku jedynie w szpitalu, a w domu przyjmowały walgancyklowir w postaci tabletek. (...) Bierzemy pod uwagę, że takie dopłaty mogą być problemem dla niektórych rodzin. Dlatego podjęliśmy negocjacje z producentami tych leków, żeby obniżyć dopłaty. Mamy nadzieję, że rozmowy w tej sprawie zakończą się pomyślnie. Obydwaj producenci znajdują się w Polsce, w związku z tym mamy dużą nadzieję, że uda się znacznie obniżyć dopłaty pacjentów" - poinformowało w komunikacie Ministerstwo Zdrowia.
Źródło: MZ