Cały dokument w pliku PDF pobrać można tutaj.
W sekcji prezentującej najważniejsze wnioski czytamy m.in.:
Jedyną odpowiedzią na wyzwania z jakimi zmierza się system opieki zdrowotnej może być istotne zwiększenie jego efektywności. W niektórych obszarach istotną przeszkodę w dokonywaniu zmian stanowią zaszłości historyczne, takie jak struktura właścicielska podmiotów leczniczych, istniejąca infrastruktura, a nawet konstrukcja koszyka świadczeń gwarantowanych czy ich wycena. Jednocześnie niezależnie od występujących ograniczeń i nierówności w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, niektóre obszary systemu nawet w swych pierwotnych założeniach nie są adekwatne do potrzeb zdrowotnych, na które mają odpowiedzieć (np. opieka psychiatryczna).
W wielu takich obszarach zostały już podjęte w ostatnich latach próby reform, jednakże nadal oczekujemy na ich efekty i pełne wdrożenie rozpoczętych zmian.
Nie ulega również wątpliwości, że wyzwań stojących przed systemem opieki zdrowotnej nie można zredukować do jednego mianownika, a na wiele z nich nie odpowie wyłącznie zwiększenie finansowania ochrony zdrowia.
Analizowane dane nie dają jednoznacznie negatywnego obrazu całego systemu, nawet jeżeli takie wrażenie może sprawiać ocena ukierunkowana na poszukiwanie niezaspokojonych potrzeb. W szczególności porównania międzynarodowe pokazują, że zdrowie Polaków wraz z upływającym czasem cały czas się poprawia. Dotyczy to również wskaźników w większym stopniu zależnych od systemu ochrony zdrowia, jak np. wskaźniki okołoporodowe.
Pośród problemów zdrowotnych choroba niedokrwienna serca jest i nadal będzie największym wyzwaniem dla polskiego systemu ochrony zdrowia. Konieczne jest podjęcie działań w celu odwrócenia trendu wzrostowego chorobowości i liczby zgonów, w szczególności mając na uwadze znacząco większe obciążenie chorobami niż w innych krajach UE.
Niezmiennie niezwykle poważnym problem zdrowotnym pozostają udary, które oprócz tego, że stanowią drugą najczęstszą przyczynę zgonów, znacząco wpływają na sprawność.
W najbliższych latach spodziewamy się wzrostu liczby nowych przypadków i zgonów wśród pacjentów cierpiących na choroby nowotworowe. Jednocześnie znaczny wzrost we wszystkich istotnych wskaźnikach odnotuje choroba Alzheimera i inne choroby otępienne.
Nieustająco problemem są również choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca oraz przewlekła obturacyjna choroba płuc, a także choroby psychiczne.
Już w ostatnich latach problemy zdrowotne stanowiące największe wyzwanie dla polskich pacjentów zostały prawidłowo zidentyfikowane. W niektórych przypadkach podjęte zostały szerzej lub węziej zakrojone działania, takie jak opracowanie i przyjęcie Narodowej Strategii Onkologicznej czy rozmaite pilotaże nowych mechanizmów i rozwiązań w systemie ochrony zdrowia, mające służyć poprawie sytuacji w objętych nimi obszarach. Konieczne jest monitorowanie efektów tych działań, aby ocenić, czy przynoszą one rezultaty zgodne z oczekiwaniami.
Zmierzenie się z tymi zagadnieniami to jednak dopiero początek drogi. Musimy przygotować się na daleko idące zmiany w strukturze i wielkości polskiego społeczeństwa związane ze zmianami demograficznymi. Prognozuje się, że do 2050 r. liczba ludności RP spadnie do niecałych 34 mln. Szybkie starzenie się ludności oraz wolniejszy wzrost długości życia w zdrowiu niż życia ogółem wskazują, że wyzwania ochrony zdrowia będą tylko rosnąć. Będą one związane przede wszystkim z większym zapotrzebowaniem na opiekę nad osobami starszymi (opieka długoterminowa, paliatywno-hospicyjna) oraz utrudnieniem finansowania systemu ze względu na malejącą populację w wieku produkcyjnym.
Na wszelkie organizacyjno-infrastrukturalne problemy systemu opieki zdrowotnej nakładają się jeszcze problemy związane z dostępnością kadr. Pomimo nagłośnienia występujących ograniczeń dostępności lekarzy, w średnim i długim terminie najpoważniejszym problem będzie zmniejszanie się liczby pielęgniarek oraz położnych. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 10 lat liczba pielęgniarek w wieku 25-59 lat zmniejszy się o 34%, a liczba położnych o 25%. Zapotrzebowanie na usługi położnicze może spadać wraz ze spadkiem dzietności w Polsce, lecz w perspektywie starzejącego się społeczeństwa i braku pielęgniarek sytuacja ta może nieść poważne konsekwencje dla funkcjonowania polskiego systemu ochrony zdrowia.
Należy mieć na uwadze, że niezależnie od podejmowanych działań, procesu starzenia się społeczeństwa nie da się w najbliższym czasie zatrzymać. Na emeryturze lub zaraz przed nią są osoby z powojennego wyżu demograficznego, a w perspektywie 20 lat dołączą do nich również osoby urodzone w wyżu lat 70. i 80. Procesów tych nie zatrzyma nawet szybki wzrost dzietności, która obecnie i tak nie zapewnia pełnej wymienialności pokoleń. W 2019 r. behawioralne czynniki ryzyka miały ok. 26% mniejszy wpływ na DALY w UE niż w Polsce. Natomiast w Polsce w 2019 r. grupa tych czynników odpowiadała za utratę ok. 49% lat przeżytych w zdrowiu oraz ok. 44% zgonów.
Mając na uwadze tak istotny ich wpływ na zdrowie, konieczne jest zadbanie o edukację zdrowotną i profilaktykę. Obszary te nierozerwalnie wiążą się z rolą POZ w ochronie zdrowia, która – choć co do zasady dostępna dla pacjentów – powinna pełnić bardziej proaktywną rolę w opiece nad nimi, dbając o jej koordynację.
Istotnej poprawy wymaga dostępność i organizacja AOS. Pełni ona ważną rolę w systemie opieki zdrowotnej, umożliwiając pacjentom leczenie specjalistyczne niedostępne w POZ, ale nie wiążące się z dużymi nakładami finansowymi, jakie towarzyszą leczeniu szpitalnemu. Wzmocnienie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i jednocześnie odciążenie leczenia szpitalnego jest od lat wskazywane jako priorytet w reformie polskiego systemu opieki zdrowotnej. Pomimo tego od kilku lat następuje spadek wydatków na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (z 8,6% w 2014 r. do 5,7% w 2018 r. i 2019 r.) przy jednoczesnym wzroście wydatków na lecznictwo szpitalne (z 31,1% w 2014 r. do 47,4% w 2019 r.). Zmniejsza się również liczba porad udzielanych w AOS, a także liczba pacjentów korzystających z ambulatoryjnej opieki medycznej w ramach NFZ: pomiędzy 2015 r. a 2019 r. liczba wizyt w przeliczeniu na liczbę mieszkańców zmniejszyła się o 4,9%.
Jednocześnie tym negatywnym trendom towarzyszy wzrost liczby wizyt w prywatnej opiece zdrowotnej. Głównym czynnikiem wypychającym pacjentów poza system publicznej opieki zdrowotnej jest długi czas oczekiwania na udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej. Dane w zakresie świadczeń udzielanych prywatnie powinny być szerzej raportowane i monitorowane dla zapewnienia możliwości efektywnego przeciwdziałania negatywnym zmianom w tym obszarze.
W ramach optymalizacji leczenia szpitalnego należy dążyć do koncentracji świadczeń oraz profilowania szpitali i ich usieciowienia w zakresie realizowanych profili świadczeń. Jednocześnie tworzenie i kontraktowanie oddziałów udzielających świadczeń zdrowotnych, które wykraczają poza podstawowy profil wynikający z przynależnego stopnia sieci szpitali (w szczególności I oraz II stopnia), powinno być ograniczane. Ich funkcjonowanie może prowadzić do niezrównoważonego rozwoju podmiotów leczniczych – niezgodnego z przypisaną im funkcją w systemie ochrony zdrowia, jednocześnie zwiększając presję na finansowanie świadczeń niezgodne z potrzebami zdrowotnymi.
Liczba hospitalizacji wśród niektórych chorób przewlekłych jest wyższa niż wskazywałaby na to etiologia choroby. W znacznej ilości wykonywane są świadczenia zdrowotne, które z powodzeniem mogłyby być wykonywane ambulatoryjnie albo w trybie hospitalizacji jednodniowej. Hospitalizacje w ramach leczenia szpitalnego stanowią również często odpowiedź na ograniczenia dostępności w innych rodzajach świadczeń. Dotyczy to m.in. opieki długoterminowej. Postępujący proces starzenia się społeczeństwa nieodłącznie wiąże się z koniecznością zapewnienia coraz większej liczbie osób świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej. Obecnie 17,5% ludności jest w grupie wiekowej od 65 lat wzwyż, a do 2050 r. ten udział zwiększy się do 32,7% (w tym 10,4% w grupie wiekowej od 80 lat wzwyż). Już w 2030 r. w tym wieku będzie 26% populacji.
Zmiany w zakresie opieki długoterminowej nie mogą czekać ze względu na fakt, że nadchodzące zmiany demograficzne (skutkujące m.in. istotnym spadkiem wskaźnika pielęgnacyjnego) nie są odległe w czasie. Jednocześnie w tym obszarze pojawiają się największe ograniczenia dostępności świadczeń związane z istniejącą infrastrukturą. Liczba osób objętych opieką długoterminową w systemie ochrony zdrowia w populacji osób w wieku od 65 lat wzwyż wynosi 1,4%, podczas gdy średnia dla 25 krajów OECD to 10,8%. Dostępność łóżek opieki długoterminowej w Polsce wśród populacji 1 000 osób w wieku od 65 lat wzwyż według OECD wynosi 11,9, podczas gdy średnia dostępność łóżek w tej grupie wiekowej w 33 państwach OECD to 47,2.
Istotnie ograniczony i nierówny jest również dostęp do świadczeń opieki paliatywnej i hospicyjnej – wynika to tylko z nierównomiernie rozpowszechnionej infrastruktury i „białych plam” na mapie. Weryfikacji powinny również podlegać i wskazania, z jakimi przysługują te świadczenia zdrowotne pacjentom.
Głębszej reformy wymaga rehabilitacja lecznicza – obszar ten nie funkcjonuje poprawnie i nie jest dopasowany do rzeczywistych potrzeb pacjentów. Mimo uzyskania przez fizjoterapeutów możliwości ustalania planu terapii, nie zauważono zmian w strukturze udzielanych świadczeń. Rosnąca liczba wizyt fizjoterapeutycznych z 3 tys. w grudniu 2018 r. do 211 tys. w lipcu 2019 r. nie przełożyła się na dopasowanie świadczeń do indywidualnych potrzeb pacjentów. Około ⅓ pacjentów cyklicznie, co roku korzysta ze świadczeń rehabilitacji, co w przypadku pacjentów z niepełnosprawnościami może być uzasadnione, jednak ta grupa stanowi tylko 3% rehabilitowanych pacjentów. Mając to na uwadze można wnioskować, że rehabilitacja jest nieskuteczna lub stosowana w przypadku przewlekłych stanów chorobowych. Dostrzega się również brak koordynacji leczenia w pełnym procesie leczniczym (pomiędzy “poziomami” rehabilitacji) oraz brak określonych obiektywnych narzędzi definiujących stan kliniczny (funkcjonalny) pacjenta.
Wskazana już opieka psychiatryczna, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, wymaga gruntownej reformy, która na szczęście została już zapoczątkowana w formie pilotażu. Dostęp do kompleksowej opieki psychiatrycznej jest zróżnicowany na terenie kraju (369 gminy są oddalone powyżej 30 km od miejsca udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w rekomendowanych formach leczenia, umożliwiających pacjentom polepszenie funkcjonowania społecznego i zawodowego). Jeszcze bardziej niekorzystnie sytuacja przedstawia się w przypadku leczenia psychiatrycznego dzieci (2 303 gminy oddalone o ponad 30 km)
Również dzięki dotychczasowym inwestycjom ze środków europejskich infrastruktura szpitalna, jak i dostępność sprzętu medycznego, jest na dobry poziomie – w tym zakresie nie występują większe różnice regionalne. Ze względu na stosunkowo niskie zużycie sprzętu priorytetem powinna być co najwyżej jego wymiana wraz z jego zużyciem, zamiast zwiększania zasobów. Jak wskazano powyżej, o wiele poważniejsze braki infrastrukturalne dotyczą innych rodzajów świadczeń zdrowotnych.
Źródło: MZ