Jednym z efektów ubocznych zwiększonej liczby zachorowań jest wzrost zainteresowania szczepieniami i szczepionkami. Tych ostatnich na rynku już zabrakło, dlatego w tym tygodniu Ministerstwo Zdrowia poinformowało o decyzji dopuszczenia na rynek 20 tysięcy dawek szczepionki przeznaczonych na zagraniczne rynki (bez oznaczeń w języku polskim). Minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreślał w tym tygodniu, że większa liczba chętnych do szczepienia musi cieszyć, choć sama okazja, jaką są ogniska choroby, oczywiście nie jest powodem do radości.
W piątek wiceminister Marcin Czech przekazał dziennikarzom informację, że po weekendzie do hurtowni trafi kolejnych 70 tysięcy szczepionek, z których będą mogli skorzystać wszyscy nieobjęci Programem Szczepień Ochronnych – na przykład dorośli, którzy nie są pewni statusu swojego szczepienia lub nie byli zaszczepieni w dzieciństwie. Wśród osób, które zachorowały na odrę w ostatnich tygodniach jest duża grupa osób około 40. roku życia, którzy co prawda powinni być zaszczepieni, ale w dzieciństwie otrzymali tylko jedną dawkę szczepionki.
Lekarze potwierdzają, że do przychodni zgłaszają się zarówno osoby dorosłe (również starsze, które na pewno nie były objęte szczepieniami, a nie są pewne, czy odrę przechorowały lub wręcz twierdzą, że nie chorowały w dzieciństwie), jak i rodzice z dziećmi w celu wykonania zaległego, odkładanego szczepienia przeciw odrze. W tym drugim przypadku problemu z dostępnością szczepionek nie ma – są one zabezpieczone w ramach PSO, natomiast zwłaszcza w dużych miastach może wystąpić problem z terminem wizyty. Planowe wizyty „szczepienne” umawiane są z wyprzedzeniem co najmniej kilkutygodniowym.
Służby sanitarne przypominają, że o uzupełnieniu lub wykonaniu szczepienia przeciw odrze powinni pamiętać przede wszystkim ci, którzy po pierwsze pracują w otoczeniu dużej liczby osób pochodzących z Ukrainy (w ostatnim tygodniu u naszych wschodnich sąsiadów zanotowano kolejne 1,5 tysiąca przypadków odry, z tego ponad 250 w obwodzie lwowskim), po drugie w pracy mogą mieć częsty i bliski kontakt z osobami nieszczepionymi (żłobki, przedszkola, szkoły, wszystkie rodzaje placówek ochrony zdrowia).