W skład pakietu, nazwanego przez media „mamucim”, wchodzą m.in.:
- bezpośrednie zapomogi w wysokości 1200 dol. dla każdego obywatela USA, który zarabia mniej niż 75 tys. dolarów rocznie plus 500 dolarów na każde dziecko,
- dodatkowe 250 mld dol. na pomoc dla bezrobotnych, w tym także – po raz pierwszy w USA – dla osób samozatrudnionych, które złożą teraz wniosek o status bezrobotnego
- 4 mld dol. na pomoc dla bezdomnych,
- fundusz o wartości 500 mld dolarów na wsparcie firm z branż o najtrudniejszej sytuacji (takich jak np. przemysł lotniczy),
- 350 mld dol. na pożyczki dla małych firm,
- 100 mld dolarów pomocy dla szpitali i innych placówek medycznych na pierwszej linii walki z pandemią.
Warto przeczytać
W ustawie przewidziano ważne dla jej społecznego odbioru wyjątki – z pożyczek nie będą mogli skorzystać wysocy rangą przedstawiciele administracji (np. prezydent, wiceprezydent, kongresmeni a także członkowie ich rodzin).
Choć senat podjął decyzję jednomyślnie (96:0), poprzedzająca głosowanie debata była bardzo gorąca.
Rozbieżności pomiędzy Demokratami i Republikanami dotyczyły przede wszystkim szczegółów pomocy dla bezrobotnych oraz wysokości wsparcia dla gubernatorów, szpitali oraz przemysłu.
Demokracie wyrażali też obawy, że projekt skonstruowany jest tak, by przede wszystkim pomóc wielkiemu kapitałowi, kosztem wsparcia (zarówno finansowego, jak i w dostępie do ochrony zdrowia) dla zwykłych i dla najuboższych Amerykanów. Domagali się też większych środków na bony żywnościowe dla potrzebujących.
Republikanie przekonywali, że szybkie uspokojenie rozchwianych rynków finansowych ma fundamentalne znaczenie i odczują je pozytywnie wszyscy mieszkańcy USA.
Źródła: The Hill / BBC
Warto przeczytać
